Właścicielka wyrzuciła psa z balkonu drugiego piętra. Wydarzył się cud
34-letnia właścicielka psa miała grozić, że sama zeskoczy z balkonu, po czym zaatakować pokojówkę motelu, w którym się zatrzymała. Na miejsce wezwano szeryfa i patrol policji. Kobieta nie chciała jednak z nimi rozmawiać. Zatrzasnęła drzwi do pokoju i nie odpowiadała na wezwania mundurowych. Gdy ci zaczęli rozważać jak poradzić sobie z nietypową sytuacją, kobieta wypadła z mieszkania, trzymając psa na rękach.
Właścicielka wyrzuciła owczarka niemieckiego z balkonu
34-latka przeszła obok policjantów i rzuciła swoim psem przez barierkę balkonu. Mundurowi byli w szoku. Nie spodziewali się, że ktoś mógłby potraktować zwierzę w taki sposób. Gdy tylko się otrząsnęli, powalili kobietę na ziemię i zakuli w kajdanki.
Pies wylądował na łapach. Sytuacja wyglądała groźnie, jednak gapie od razu zaopiekowali się spanikowanym zwierzakiem. Gdy jego właścicielkę przewożono na komisariat, on trafił do gabinetu weterynarza.
Kobieta usłyszała zarzuty napaści i znęcania się nad zwierzęciem. Biuro szeryfa zdecydowało się opublikować nagranie z kamery przypiętej do munduru jednego z interweniujących na miejscu mężczyzn.
Widać na nim całą scenę, od przyjazdu policji na miejsce, po aresztowanie właścicielki psa i odprowadzenie jej do radiowozu. Funkcjonariusze starali się nie eskalować napięcia, ze zgłoszenia wynikało, że mają do czynienia z osobą o skłonnościach samobójczych.
Prawdopodobnie dlatego nie podbiegli do niej, gdy tylko otworzyła drzwi, wychodząc z psem przed dom. Wyglądało na to, że kobieta się uspokoiła i chce z nimi porozmawiać. Gdy chwyciła psa, mężczyźni próbowali ją powstrzymać, było jednak za późno.
Owczarek otrzymał imię "Cud"
Zwierzę, które przeżyło upadek z ponad 5 metrów, wyszło z całej sytuacji bez szwanku. Owczarkowi udało się wylądować na łapach, amortyzując swój upadek. Weterynarz był zaskoczony zwinnością psa.
Jako że policjanci i pracownicy lecznicy nie wiedzieli jak zwracać się do psa, nadali mu imię "Cud", ze względu na to, przez co przeszedł. Lekarze znaleźli jedynie igłę do szycia wbitą w udo psa.
Po jej usunięciu Cud trafił do schroniska dla zwierząt. Mamy nadzieję, że piękny i zwinny owczarek niemiecki nie spędzi tam za wiele czasu, jak i w przyszłości będzie miał większe szczęście do właścicieli.
Zobacz wideo: