Wielkopolska: Pożar w hodowli królików. Ogień pochłonął setki zwierzęcych istnień
W jednym z gospodarstw we wsi Staniew (woj. wielkopolskie) wybuchł potężny pożar, który pochłonął życia setek zwierząt. Ogień zajął poddasze budynku gospodarskiego, w którym hodowano króliki i wkrótce rozprzestrzenił się na cały obiekt. Strażacy przez ponad siedem godzin walczyli z żywiołem, a w gaszenie pożaru zaangażowała się miejscowa ludność.
Pożar w hodowli królików. Ogień strawił budynek gospodarczy w Staniewie
W piątek 15 marca 2024 roku Jednostki Ochrony Przeciwpożarowej interweniowały w miejscowości Staniew (powiat krotoszyński), gdzie doszło do pożaru poddasza w budynku gospodarczym. Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło o godzinie 12:44 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Krotoszynie. Na miejsce natychmiast wysłano trzy zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Krotoszynie oraz po jednym zastępie z jednostek OSP Koźmin Wlkp., OSP Wałków, OSP Borzęciczki i OSP Czarny Sad. Do pożaru zadysponowano również Grupę Operacyjną komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.
Kiedy strażacy dojechali na miejsce, pożar był już mocno rozwinięty. W budynku na parterze hodowane były króliki, a także przetrzymywano baloty słomy, które błyskawicznie zajęły się ogniem. Jak powiedział oficer prasowy krotoszyńskiej straży pożarnej starszy kapitan Tomasz Patryas, zagrożona była hodowla królików licząca trzy tysiące sztuk.
Po roku w schronisku psa spotkał prawdziwy cud. Sam personel nie może w to uwierzyć Znaleźli transporter dla kota w centrum miasta. Nie był pustySpłonęło trzysta królików
Mimo wysiłków strażaków cały budynek poszedł z dymem. Działania straży pożarnej trwały ponad 7 godzin, które obejmowały gaszenie pożaru oraz prace rozbiórkowe niestabilnych elementów konstrukcji dachu.
W pożarze spłonęło około trzystu królików. Zwierzęta, które przebywały w części nad miejscem objętym pożarem, w większości przeżyły.
Straty wyceniono na ćwierć miliona złotych
W dalszej fazie działań z poddasza usuwana była na zewnątrz nadpalona słoma, którą dogaszano wodą. Godną pochwały postawą wykazali się również mieszkańcy wsi, którzy ruszyli sąsiadom na pomoc. Działania związane z usuwaniem i porządkowanie terenu wspierała lokalna społeczność.
Wstępnie straty oszacowano na 250 tysięcy złotych. Jak dotąd nie ustalono przyczyny pożaru, a dochodzenie w sprawie wszczęła policja.
Źródło: Ochotnicza Straż Pożarna Koźmin Wielkopolski