Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > W schronisku zachowywała się jak kot idealny, po adopcji była nie do poznania. Chodziło o jeden aspekt
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 20.06.2023 09:57

W schronisku zachowywała się jak kot idealny, po adopcji była nie do poznania. Chodziło o jeden aspekt

Kotka Monica na farmie
Facebook/Community Cat Club

Zachowywała się jak idealna kotka w schronisku, jednak co chwilę oddawano ją z powrotem. Monica miała problemy, z którymi nie chcieli zmierzyć się nowi właściciele. Dlatego za każdym razem niedługo po adopcji wracała do schroniska.

Pracownicy mieli jeden cel – znaleźć dla niej idealny dom. Chociaż była przecudowną kotką, nie nadawała się do mieszkania z większością ludzi. Szukali długo, ale w końcu im się udało. Monica miała trafić do nowej rodziny, gdzie będzie mogła żyć swobodnie i gdzie w końcu się odnajdzie.

Kotka znalazła nowy dom, ale nie zagościła w nim na długo

Community Cat Club zaczął szukać domu dla kotki w kwietniu 2022 roku. Niedługo po ich poście odezwali się ludzie chętni do adopcji. Mruczek trafił do nowego domu, ale nie zagościł tam na długo.

To zabawowa dziewczyna, pełna osobowości – pisze o niej schronisko. – Monica wolałaby być Twoim jedynym zwierzakiem, ma w sobie tyle charakteru, że nie potrzebujesz nikogo innego.

Chociaż miał to być dla niej dom na zawsze, po jakimś czasie znowu zawitała do schroniska. Personel wiedział, że zanim kotka została znaleziona na ulicy i trafiła do ich placówki, była wcześniej adoptowana. Poprzedni właściciel również ją porzucił, a kotka stała się bezdomna.

kotka monica.jpg
Facebook/Community Cat Club
Zabrali psy na szkolenie do lasu, nagle za ich plecami stanął on. Wyraźnie miał żal, "Nie zazdroszczę"

Była adoptowana kilkakrotnie. Wszyscy ją porzucali

Udało się skontaktować z poprzednim schroniskiem, w którym mieszkała Monica. Okazało się, że wcześniej była adoptowana wiele razy, ale właściciele po krótkim pobycie zwracali ją, bo miała problem z korzystaniem z kuwety.

Tak było też w tym przypadku. To właśnie dlatego po raz kolejny wróciła do schroniska. Chociaż nowi właściciele bardzo się starali, Monica wykazywała problemy behawioralne, z którymi nie potrafili sobie poradzić. Nie mogła nauczyć się korzystać z kuwety i bywała też agresywna. Community Cat Club podkreśla, że nie obwinia rodziny o to, że zwrócili kota do schroniska, bo w odróżnieniu od poprzednich właścicieli, długo próbowali się uporać z jej problemami. Kotka była u nich ponad rok.

kotka monica (1).jpg
Facebook/Community Cat Club

Monica w końcu znalazła dom dla siebie

Chociaż, jak podkreśla schronisko, zazwyczaj starają się oni zapewnić kotu mieszkanie w domu, w tym przypadku uznali, że niedostosowanie Moniki i jej charakter skłoniły ich do zmiany zdania. Uznali, że idealnym środowiskiem dla niej nie będą ograniczające ją cztery ściany i będzie czuła się lepiej, mając więcej swobody.

Monica wolała buszować na zewnątrz, więc postanowiono znaleźć jej rodzinę, która jej to zapewni. Skontaktowano się z lokalną farmą, która szukała przystosowanego społecznie kota, by zamieszkał u nich w stodole. W kwietniu tego roku została adoptowana i wygląda na to, że tym razem zostanie w nowym domu na dłużej.

Od nowej rodziny dostaje tyle uwagi, ile tylko chce. Stała się także atrakcją dla gości, którzy chętnie głaszczą i przytulają krzątającego się po farmie kota. Ma dach pod głową i swobodę poruszania się, jeśli akurat chce być na zewnątrz. W końcu poczuła się pewnie i trafiła do kochającej rodziny, której nie przeszkadzają jej problemy.

kotka monica (2).jpg
Facebook/Community Cat Club

Źródło: Facebook, lovemeow.com

Był przekonany, że nawet nie lubi kotów, wtedy stało się to. "Twierdził, że nigdy nie będzie kociarzem"
Porzucony kot leżący na gazetach
Braveman latami włóczył się po Bronksie. Prawdopodobnie tam właśnie mieszkali właściciele, którzy wyrzucili go z domu. Życie na ulicy go nie oszczędzało. Stał się letargiczny i słaby, jego małe ciało toczyły liczne choroby. W końcu ktoś postanowił podać mu pomocną dłoń. Miał zostać uratowany i znaleźć nową, kochającą rodzinę.Chociaż nie mieli doświadczenia we wspólnym wychowywaniu kotów, podjęli się tego zadania. Miłośniczka kotów Polina musiała długo przekonywać narzeczonego, żeby zgodził się na adopcję mruczka. Nadal niepewny swojego stosunku do kotów, mężczyzna w końcu zgodził się, ale było jasne, że chce mieć ze zwierzakiem jak najmniej do czynienia.
Czytaj dalej
Dwa psy leżały wtulone w siebie na ulicy, za żadne skarby nie chciały się rozdzielić. Tylko tak mogli im pomóc
Porzucone psy czekające pod bramą
Leżały zwinięte razem na ulicy, duże ciało pitbulla kontrastowało z miniaturowym yorkiem. Były nierozłączne. Zanim ktokolwiek się nimi zainteresował, spędziły tydzień na ulicy. Nie wiadomo, skąd się wzięły i czy wcześniej należały do jakiejś rodziny. Przed bezdomnością można je było uratować w tylko jeden sposób.Kobieta w Południowej Kalifornii zauważyła dwa psy wtulone w siebie na ulicy. Zapytała mieszkańców, czy je znają, ale nikt się po nie nie zgłosił. Postanowiła zawiadomić organizację pro-zwierzęcą Logan's Legacy, której przedstawiciele zjawili się jeszcze tego samego dnia, aby uratować ten nierozłączny duet.
Czytaj dalej