W lombardzie chciał sprzedać pamiątkę po zmarłej babci. Na ladę położył wysuszonego żywego żółwia
- Babcia zmarła, myśmy mieszkanie sprzątali i mówię Panu. Przecież widać, że skorupka jest normalna. To nie jest żaden plastik - przekonywał klient pracownika lombardu.
Wysuszony żywy żółw
Pracownik był w szoku widząc na ladzie wysuszonego żywego żółwia. Odpowiedział klientowi, że jeszcze nigdy nie zdarzyło mu się dostać taką rzecz, a może wysuszone zwierzę do wyceny. Mężczyzna chciał za żółwia jedyne 20 złotych. Pracownik nie zamierzał jednak odkupić przedmiotu.
- Wysuszonego żywego żółwia raczej nie przyjmiemy - powiedział
- Za dwie dychy? Mówię Panu więcej nie chce. Dwie dychy by mnie uratowały, bo jestem bez grosza do życia - ciągnął negocjacje mężczyzna.
Pracownik lombardu był jednak nieugięty. Podziękował klientowi, nie kupując od niego wysuszonego żywego żółwia.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO:
"Żywy" żółw
Żółw widoczny na filmiku nawet jeśli kiedyś był prawdziwym żółwiem (ciężko stwierdzić, czy to nie sztuczny przedmiot), to z pewnością nie żyje. Po wrzuceniu do wody nie narodzi się na nowo. Słowo "żywy" jest tu zdecydowanie nie na miejscu i jest niezgodne z prawdą.
Filmik z wysuszonym żywym żółwiem stał się hitem w sieci, wiele osób dziwi się pracownikowi lombardu, że nie odkupił tego cennego przedmiotu. Niektórzy internauci wyznali, że z chęcią sami weszliby w zakup żółwia. Po publikacji wideo klient z pewnością sprzeda go za wiele, wiele więcej!
- Czekam na aukcję w Allegro. P o tym filmie jest wart tyle ile razy został wyświetlony filmik - napisał jeden z internautów.
Pilny apel leśników! Na spacerach należy patrzeć pod nogi, jest niebezpiecznie
-
USA. Kolejny incydent z udziałem psa Joe Bidena. Znów zaatakował człowieka w Białym Domu
-
Pies znalazł ranną papugę w parku. Kilka tygodni później zaprzyjaźnił się z nią