Turystki zostały zaatakowane w górach, musiał interweniować GOPR. Napastnik "poszedł na Słowację"
Wśród tłumów turystów eksplorujących górskie szlaki, dwie kobiety miały wyjątkowego pecha. Kiedy były pomiędzy szczytami Wysoka a Smerekowa, zostały zaatakowane przez zwierzę. Nie mogły odpędzić się od nietypowego napastnika. Do akcji musieli wkroczyć ratownicy z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W polskich górach można spotkać nie tylko niedźwiedzie
Trwa prawdziwa złota polska jesień. W tym roku pogoda wyjątkowo rozpieszcza. Wiele ludzi z radością z tego korzysta. Mnóstwo osób postanawia udać się na wycieczkę w góry. Okazuje się jednak, że pomimo sprzyjających warunków atmosferycznych, ratownicy górscy i tak mają ręce pełne roboty.
Jedna z interwencji okazał się być wyjątkowo nietuzinkowa. Co więcej, przypadek ten zwrócił uwagę nie tylko specjalistów od ratownictwa. Historia była równie interesująca dla wielu internautów. Chodzi o dwie kobiety, które napotkały nietypowe trudności w drodze na jeden z pienińskich szczytów.
Jak pozbyć się sierści z domu i auta? Zrób tak, a kłaczki znikną w mig. Nawet zwierzak będzie w szokuDwie kobiety zostały zaatakowane przez zwierzę na szlaku turystycznym
Jednym z pienińskich szlaków turystycznych, z Smerekowa na Wysoką, szły dwie kobiety. Turystki na początku nie miały najmniejszych problemów z wędrówką, jednak nagle natknęły się na stworzenie, które znacznie pokomplikowało ich plany.
Kobiety zostały zaatakowane przez kozę. Zwierzę było bardzo nachalne i nie chciało odejść od turystek. Jego zachowanie uniemożliwiło im dalszą podróż. Dlatego o incydencie zostali poinformowani ratownicy z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zaskoczeni specjaliści niezwłocznie przystąpili do akcji ratunkowej.
Koza zaatakowała turystki
Ratownikom udało się odpędzić nachalne zwierzę. Turystki zaatakowane przez kozę zostały przetransportowane quadem z dala od miejsca zdarzenia. Kiedy emocje nieco opadły, kobiety postanowiły kontynuować wycieczkę na Wysoką.
Internauci nie kryli zainteresowania nietypową interwencją. Jedna z osób komentujących post relacjonujący tę interwencję zapytała: “Co z kozą?”. Przedstawiciele GOPR odpowiedzieli: “Poszła na Słowację”. Co ciekawe, nie wiadomo skąd koza wzięła się na pienińskim szlaku.
Źródło: turystyka.wp.pl