Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > 12-letni chłopiec podrzucił szczeniaka do schroniska. Dołączył list wywołujący strumienie łez
Zuza Siwek
Zuza Siwek 07.11.2020 01:00

12-letni chłopiec podrzucił szczeniaka do schroniska. Dołączył list wywołujący strumienie łez

szczeniak w pudełku
facebook.com/apadrinaxollines

Szczeniak zostawiony w kartonie wyglądał na dość zadbanego. Jednak psiak był ewidentnie przestraszony i zdezorientowany. Wolontariusze gdy tylko znaleźli pitbulla, zabrali go do ciepła i zajęli nim. Jednak pozostawał list dołączony do podrzutka, napisany przez 12-letniego chłopca. Po przeczytaniu go wzruszeni pracownicy musieli podzielić się treścią w sieci. Odzew był niesamowity.

Szczeniak podrzucony do schroniska

List pozostawiony przy szczeniaku był napisany dziecięcą ręką. Szybko okazało się, że psa podrzucił schronisku 12-letni chłopiec o imieniu Andrés. Treść listu pozostawia łzy wzruszenia w oczach.

W notce napisane było, że decyzję o oddaniu szczeniaka podjęli wspólnie 12-latek ze swoją mamą. Chłopiec wyjaśnił także powód podrzucenia szczeniaka pod drzwi, który okazał się wyjątkowo smutny.

- Ktoś zostawił tego psa przy drzwiach schroniska, w pudełku z pluszową zabawką i notatką. Notatka została napisana przez dziecko i wyjaśniała, że jego tata ciągle bił psa i planował go sprzedać. Więc w akcie rozpaczy zostawił psa tutaj, aby go uratować - napisało schronisko na Facebooku.

List od chłopca łamie serce

List napisany przez chłopca złamał serce wolontariuszom. Nawet nie chcieli sobie wyobrażać, co musiało czuć dziecko, oddając swojego ukochanego szczeniaka.

Pracownicy opublikowali treść listu na swoim profilu, skąd udostępniły go setki tysięcy osób z całego świata.

- Nazywam się Andrés i mam 12 lat. Moja mama i ja postanowiliśmy zostawić psa w waszych rękach, ukrywając go przed tatą, bo on chce go sprzedać. Ale źle go traktuje i kopie. Któregoś dnia kopnął go tak mocno, że połamał mu się ogon - można przeczytać w łamiącej serce notatce dołączonej do pudła ze szczeniakiem.

Chłopiec, mimo że kochał psa, wiedział, że oddanie go będzie najrozsądniejszym rozwiązaniem. To bardzo szlachetne i pełne poświęcenia zachowanie, które musiało kosztować go wiele łez.

- Mam nadzieję, że możecie mu pomóc i zaopiekować się nim. Zostawiam mu pluszowego zwierzaka, żeby o mnie nie zapomniał - kończy się list od małego Andrés.

Poruszeni wolontariusze, dzieląc się listem ze światem, uruchomili prawdziwą lawinę. Zgłoszenia o adopcję malucha, który rzeczywiście miał połamany ogon i miał pasożyty, spływały w setkach. Na szczęście tym problemom można było szybko zaradzić, a maluszek przechrzczony na Rene już szuka nowego domu!

źródło: woofwoof.tv