Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Znaleźli porzuconego szczeniaka, za obrożą miał list. Jego treść sprawiła, że wylali morze łez
Jakub Pasek
Jakub Pasek 07.10.2020 02:00

Znaleźli porzuconego szczeniaka, za obrożą miał list. Jego treść sprawiła, że wylali morze łez

pies i list
Facebook/Johnson County Animal Control

Szczeniak stracił dom, ze względu na sytuację jego pana. Mężczyzna nie miał jak zająć się czworonogiem, więc przywiązał go przy schronisku, licząc, że jego zwierzak znajdzie lepszy dom u kogoś innego. List, który przypiął do obroży czworonoga, był bardzo wzruszający. Kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa sprawił, że stracił swoje źródło utrzymania i mieszkanie.

Szczeniak został porzucony nieopodal schroniska

W Stanach Zjednoczonych setki tysięcy osób straciło, często z dnia na dzień pracę. Wiele z nich nie mogło liczyć na żadną pomoc ze strony państwa. Instytucje finansowe nie przyznawały im także kredytów.

Strata pracy i jedynego źródła zarobków sprawiła, że właściciel Roadie, 18-miesięcznej suczki owczarka niemieckiego utracił swój dom. Choć do tej pory dobrze zajmował się zwierzakiem, a nawet jak sam stwierdził, rozpieszczał go, musiał się z nim rozstać.

Trudno jest oceniać czy mężczyzna postąpił słusznie. Zdecydowanie zależało mu na jego przyjacielu. Prawdopodobnie ze względu na brak wiedzy, stres i wstyd popełnił jednak poważny błąd.

-Mam na imię Roadie. Zostałam uratowana razem z miotem 10 innych szczeniaków. Jestem w połowie owczarkiem niemieckim, a w połowie australijskim. Znam podstawowe komendy takie jak leżeć, daj łapę, siad czy turlaj się. Uwielbiam się bawić i jestem pełna energii. Szczególnie lubię rzuć zabawki i rozrywać je na strzępy jeśli znajduje się w nich piszczek - czytamy w liście opublikowanym przez wolontariuszy na Facebooku.

Właściciel naprawdę starał się zapewnić jej jak najlepsze warunki. Pozwalał jej spać ze sobą w łóżku, choć kupił jej własne posłanie z pianki dopasowującej się do kształtu ciała czworonoga. Szczeniak miał więc warunki lepsze niż większość zwierzaków.

Właściciel naraził psa na niebezpieczeństwo

Choć pracownicy i dyrekcja schroniska była poruszona treścią znalezionego przy psie listu, sposób, w jaki dostarczono im psa, budził ich zastrzeżenia. Nie powinno  się przywiązywać zwierzaka do drzewa i pozostawiać go bez opieki.

Gdyby nikt nie zwrócił na niego uwagi, mógłby tak stać godzinami, bez wody i jedzenia. Na dodatek narażony jest na poważne niebezpieczeństwo - od agresji innych zwierząt, przez wystawienie na działanie warunków atmosferycznych, aż po zerwanie się ze smyczy i wpadnięcie pod samochód.

Wolontariusze pracujący w schroniskach traktują każdy przypadek oddania im psa indywidualnie. Starają się nie oceniać osób, które przyprowadzają do nich zwierzęta. Należy jednak podać swoje dane i opowiedzieć im o powodach swojej decyzji, szczególnie jeśli są one związane ze stanem zdrowia lub zachowaniem psa.

źródło: toteraz.pl