Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Właściciele zapomnieli o suczce, nie interesowali się nią. Mała Zuzia stała się skorupą kołtunów
Monika Krupska
Monika Krupska 19.03.2021 01:00

Właściciele zapomnieli o suczce, nie interesowali się nią. Mała Zuzia stała się skorupą kołtunów

pogotowie dla zwierząt, suczka zuzia
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/zamiast-psa-skorupa-z-odchodow

- Od kilku miesięcy chodziła w poszukiwaniu jedzenia, wody i schronienia. - „To coś” - śmiali się wytykając psa przechodnie. Malutka „Zuzia” tak naprawdę to jeden wielki kołtun. Dredy z sierści pokrywają całe Jej ciało. Kołtuny ma na głowie, na brzuchu, na łapach, ale najgorsze „bagno” wisi przy Jej ogonie. Nawet nie mogła się wypróżnić. Dziś ratujemy ją od oprawców - napisali aktywiści z Pogotowia dla Zwierząt.

Brak zainteresowania ze strony właścicieli 

Zuzia mieszkała na podwórku, ewentualnie spacerowała po okolicy. Zaniedbana szybko przestała przypominać radosnego psa, a wszystko przez sierść, która jej dokuczała. Pies nie był strzyżony, co wpłynęło na jego zdrowie. Zbyt długie włosy zaczęły się sklejać, szybko zmieniając w ciężkie dredy. 

Właścicielami psa okazali się matka z synem. Zapytani o los zwierzęcia przez inspektorów wyznali, że nie widzieli go od kilku tygodni. Suczkę najczęściej można było spotkać, gdy nocowała pod przychodnią zdrowia, na chodniku lub w komórce (zamkniętej na kłódkę). Zdaniem mężczyzny pies szukał także schronienia pod starą kanapą wyrzuconą na podwórko.  

- Nie widzimy też wody ani odrobiny jedzenia czy resztek po nim. - "Ona nie jest nam potrzebna, już jednego psa oddałam do schroniska, ja nie trawię psów" - słyszymy.. Aż ściska w gardle. Tu nie ma czego szukać. Zabieramy Ją natychmiast do lekarza - informują inspektorzy.

DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO:

2 kilogramy dredów

Zuzia została interwencyjnie odebrana przez inspektorów Pogotowia dla Zwierząt. Została zbadana przez lekarza, który stwierdził silnie zaniedbania, liczne kołduny czy posklejaną odchodami sierść. W momencie przyjęcia do lecznicy pies miał na sobie liczne kleszcze, w ogonie gałązki drzew, przerośnięte pazury.

Weterynarz ściął kołduny z psa, tym samym waga Zuzi spadła z 8 do 6 kilogramów ! 

Obecnie pies przebywa w klinice weterynaryjnej, gdzie trwa walka o jego zdrowie. Pierwszy dzień ratowania suczki już kosztował kilkaset złotych. Rachunek z pewnością będzie rósł z każdym dniem. Pomóc Zuzi można TUTAJ