Smutna historia rannego kota pokazuje, że nie każdy nadaje się do opieki nad zwierzętami
Ralph Rückert jest doświadczonym weterynarzem i pracuje w Niemczech. Niestety, ostatnio zetknął się z przypadkiem, jakie na szczęście bardzo rzadko widuje. Swoimi refleksjami o właścicielach zwierząt podzielił się na Facebooku. Jego relacja jest wstrząsająca!
Otóż pewnego dnia do Rückerta przyszła kobieta z kotem, który wyraźnie cierpiał i kulał. Wedle relacji właścicielki, zwierzę wypadło z balkonu. Choć początkowo wydawało się, że nie odniosło poważnych obrażeń, z czasem ból tylko się nasilał.
Właścicielka nie chciał pokryć kosztów leczenia
Doktor Rückert wykonał prześwietlenie kota. Okazało się, że ma złamaną głowicę prawej kości udowej.
Weterynarz wyjaśnił właścicielce, że w takich przypadkach konieczna jest operacja. Ponieważ znajomy dra Rückerta wykonywał podobne operacje rutynowo , Niemiec postanowił odesłać do niego właścicielkę wraz z rannym kotem. Umówiono wizytę telefonicznie.
Niestety, już następnego dnia przyjaciel dra Rückerta zadzwonił do niego ze smutnymi wieściami. Otóż właścicielka kota odmówiła jego leczenia, gdy dowiedziała się, ile będzie kosztować operacja kości udowej!
Przyjaciel dra Rückerta początkowo nie wierzył własnym uszom, ale po chwili zdecydował się na śmiały krok. Zaproponował kobiecie przekazanie prawa własności do kota. W ten sposób lekarz sam stał się właścicielem rannego zwierzaka, którego zoperował na własny koszt, a potem przekazał do schroniska, gdzie kot ma szansę znaleźć nowy dom.
Czy 1000 euro to dużo?
Łączny koszt diagnozy i operacji kota miał wynieść ok. 1000 euro. Doktor Rückert, poruszony historią rannego kota, którego właścicielka wolała oddać niż leczyć, napisał post na Facebooku, w którym tłumaczy, że adopcja każdego zwierzęcia to zawsze odpowiedzialność. Opiekun musi być gotowy ponosić koszty leczenia swego pupila. Trzeba przewidywać wypadki i odkładać pieniądze na leczenie lub też ubezpieczyć psa czy kota.
Przypadek kobiety, która oddała swojego pupila, gdy ten najbardziej potrzebował jej troski i opieki, dowodzi, że nie wszyscy ludzie są na tyle odpowiedzialni, by opiekować się zwierzętami. Kto nie jest gotów zaspokajać potrzeb żywego stworzenia, nie powinien adoptować czworonoga.
Internauci podzieleni
Relacja dra Rückerta podzieliła internautów. Jedni uważają, że ma rację i właścicielka zwierzęcia powinna być gotowa pokryć koszty jego leczenia.
Inni jednak zauważają, że może po prostu nie było jej na to stać. Niektórzy pytają także, czy miało sens przejmowanie kota od kobiety, skoro zwierzę i tak miało trafić do schroniska. Czy dobry lekarz nie mógł po prostu pokryć kosztów leczenia, nie odbierając kobiecie kota, który może znaczył dla niej bardzo wiele i był jej jedynym towarzyszem życia?
Co sądzicie o tej sprawie? Napiszcie w komentarzach na naszym Facebooku!
Źródło: Facebook.com @KleintierpraxisRueckert
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Kolumbia: kot rzucił się na małą dziewczynkę. Wyjaśnienia matki wstrząsnęły internautami
-
Suczka Clementine miała zostać uśpiona. Gdy jej los się odmienił, długo nie mogła uwierzyć
-
Żeglarze z Gdańska nagrali jedyny w swoim rodzaju widok. Odnogą Wisły płynął niesamowity stwór