Skrzywdzony kundelek boi się nawet własnego cienia. Ktoś zrobił z niego żywą tarczę
Dotychczasowe życie bezdomnego kundelka o imieniu Mopik nie należało do bajkowych. 4-letni pies w ciągu swojego wciąż krótkiego życia doświadczył przemocy z ręki człowieka w najokrutniejszej formie. Gdyby nie pomoc ze strony wolontariuszy, być może nigdy nie stanąłby o własnych siłach.
Jak wynika z wpisu opublikowanego na stronie Schroniska dla psów "Wesoły Kundelek", piesek został odnaleziony w miejscowości Wesoła gm. Nozdrzec. Wskutek śmierci swojej opiekunki z dnia na dzień wylądował na ulicy.
Kundelek stał się ofiarą zwyrodnialca
- Mopik trafił do nas, ponieważ jego właścicielka zmarła. Był bardzo lękliwy. Zauważyliśmy też, że utyka - mówi Łukasz Podsobiński ze schroniska "Wesoły Kundelek" z Leska w rozmowie z "Nowiny24". Obawy o zdrowie czworonoga skierowały wolontariuszy do kliniki weterynaryjnej, gdzie badanie RTG ujawniło szokującą prawdę. Pies miał zerwane wiązadło w prawej tylnej nodze. Zdjęcie rentgenowskie potwierdziło także, że złamana kość ramienna zrosła się pod nieprawidłowym kątem. Okazało się, że to nie wszystko, co spotkało "osieroconego" kundelka. Wszystko wskazuje na to, że nieznany oprawca zwierząt obrał sobie go za cel. W ciele Mopika tkwiły aż 3 śruty.
Tymczasowi opiekunowie zwierzaka nie mają wątpliwości, że obrażenia, jakie poniósł, nie są dziełem przypadku, lecz rezultatem celowego działania. Dodają przy tym, że ustalenie tożsamości sprawcy jest trudnym zadaniem ze względu na brak świadków zdarzenia bądź niechęć do składaniu zeznań.
- Nie wiemy co kierowało osobą, która postanowiła sobie postrzelać do niewinnej istoty... Nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić jak można być tak bezdusznym - piszą przedstawiciele schroniska.
Trwają poszukiwania domu dla Mopika
Na szczęście psiak został poddany leczeniu i powoli dochodzi do siebie. Mopik wychodzi już pomału na spacery, choć nadal uważa, by nie stanąć na chorą nogę. Można również zauważyć przemianę w jego zachowaniu. Zaczął cieszyć się na widok człowieka.
Pracownicy schroniska szukają dla niego odpowiedzialnych i cierpliwych opiekunów, którzy zaakceptują jego nieufną i lękliwą naturę. Trzymamy kciuki, by jak najszybciej znaleźli się doskonali kandydaci.
Przy okazji apelujemy, by zawsze reagować, kiedy jesteśmy świadkami cudzej krzywdy. Nie bądźmy obojętni na cierpienie słabszych. Tylko dzięki wspólnemu działaniu i zaangażowaniu jesteśmy w stanie oszczędzić bólu niewinnym zwierzętom.
Pamiętajmy, że zgłoszenie podejrzenia znęcania się nad zwierzętami można dokonać anonimowo. Organizacje prozwierzęce gwarantują anonimowość.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Zwłoki 27-letniego Andrzeja znalezione w potoku. Tylko pies był świadkiem jego śmierci
-
Właściciel porzucił gospodarstwo, zostawiając w nim psy na łańcuchu
-
W deszczowy dzień znalazła na betonie porzucone kociątko. Uratowała jego życie