Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Shiba inu nie chciał nawiązać z nikim kontaktu, szukał kogoś innego. Jego prośby wreszcie zostały wysłuchane
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 06.06.2023 13:16

Shiba inu nie chciał nawiązać z nikim kontaktu, szukał kogoś innego. Jego prośby wreszcie zostały wysłuchane

Shiba inu spotyka swojego właściciela
youtube/WAGS PetAdoption

Pies rasy shiba inu trafił do kalifornijskiego ośrodka adopcyjnego jako bezpański zwierzak. Spędził tam prawie miesiąc, odrzucając wszystkich chętnych do adopcji. Pracownicy ośrodka zauważyli, że nie potrafi z nikim nawiązać więzi i wielokrotnie próbował uciec. Myśleli już, że pies nigdy nie znajdzie domu, ale zmienili zdanie, kiedy pojawił się on - prawowity właściciel.

Ośrodek adopcyjny WAGS Pet Adoption działający w Kaliforni w USA podzielił się uroczym filmikiem, na którym widać, jak podekscytowany pies rasy shiba inu nie posiada się z radości, kiedy do budynku wchodzi pewien mężczyzna.

Byli chętni go zaadoptować, ale nie nawiązali z nim więzi

Znaleziono go na ulicy, kiedy błąkał się na granicy kalifornijskiego Westminster i Garden Grove. Uznano, że jest bezpański.

Spędził w ośrodku adopcyjnym 22 dni, podczas których kilka rodzin chciało go zaadoptować. Chociaż początkowo byli zauroczeni pupilem, nikomu nie udało się wytworzyć z nim więzi. Pies odrzucał każdą chętną rodzinę, a personel ośrodka przestał mieć nadzieję, że psu uda się znaleźć nowy dom.

Przybili smycz psa gwoździem do torów kolejowych. Zanim ratownicy zdążyli wrócić do pojazdu, nadjechał pociąg

Mieli wrażenie, że kogoś szuka. Kilka razy uciekał

Pies nie przegapił żadnej okazji na ucieczkę. Wielokrotnie wydostawał się z klatki. Sprawiał wrażenie, że kogoś szuka. Personel nie miał wątpliwości, że chciał wrócić do swojego pana. Nauczeni doświadczeniem wiedzieli jednak, że to powszechne u porzuconych psów.

Nie wiedzieli, że w tym samym czasie pupila szukał jego właściciel. Rozwieszał wszędzie ulotki, oferował nagrodę za znalezienie zguby. Codziennie odwiedzał schronisko w swoim hrabstwie, nie będąc świadomym istnienia ośrodka, w którym znajdował się jego pies.

"Dlatego robimy to, co robimy!" – urocze wideo ze spotkania

Pracownicy ośrodka w końcu dowiedzieli się, kogo szukał ich podopieczny. Udało im się nagrać filmik ze spotkania, który chwyci za serce każdego miłośnika zwierząt.

Widać na nim, jak pies jest prowadzony korytarzem. Kiedy tylko jego nos przekroczył próg drzwi, zaczął wyć wniebogłosy. Biegł przed siebie, wyrywając się opiekunce, która prowadziła go na smyczy. 

Kiedy wyszedł za róg korytarza, jego oczom ukazał się pokój, w którym stał mężczyzna. Nie mogąc pohamować ekscytacji, pupil rzucił się na opiekuna, który trzymał go później w ramionach. Pies miał w sobie tyle energii i ekscytacji, że nie mógł się uspokoić pomimo uścisku. Właściciel wziął go na ręce, a pupil odwdzięczył się polizaniem go po twarzy. Nadal nie mógł się uspokoić i radośnie szczekał i wiercił się.

Wiesz, że to shiba, kiedy pracownicy dziękują, że po niego przyszedłeś – zażartował internauta.

Jest mało momentów tak czystej radości, jak pies spotykający właściciela po długim czasie.

Nie jestem zdziwiona, że shiba nie nawiązał więzi z nikim innym. Sama mam takiego i są strasznie lojalne. Nazwałam go nawet po słynnym Hachim, znanym jako najbardziej lojalny pies. Tyle, że mój to urwis – ale bardzo lojalny urwis – podzieliła się historią swojego psa rasy shiba inu internautka, przywołując sylwetkę Hachiko, który przez 10 lat czekał w tym samym miejscu na przybycie swojego pana.

Źródło: Youtube

Tagi: Pies Shiba Inu
Przygarnęli kotkę, która dopiero co została mamą. Zerknęli na łapki kociąt i przetarli oczy ze zdziwienia
kotka z kociętami
Do organizacji zajmującej się ratowaniem bezdomnych i porzuconych zwierząt wpłynęło zgłoszenie od rodziny, która przeżywała trudne chwile i nie była w stanie dłużej zajmować się zwierzętami. Ratownicy wiedzieli, że nie mają na co czekać i szybko ruszyli na pomoc. Kiedy dotarli na miejsce, okazało się, że kotka i jej maluchy są wyjątkowe.Dla ratowników niosącym pomoc zwierzętom nie a nic ważniejszego, jak możliwość ocalenia bezbronnych istnień. Dokładnie tak samo było w przypadku kotki, która później otrzymała imię PolyAnna i jej młodych. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że mają do czynienia z niezwykłymi osobnikami.
Czytaj dalej
Zamiast kochać z całego serca, staruszka maltretowała dwa psy. Słowa oprawczyni jeżą włos na głowie
Łatek
Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt “Help Animals” w wyniku interwencji odebrało dwa zaniedbane psy - Łatka i Reksia. Starsza kobieta, która miała sprawować opiekę nad czworonogami, stosowała wobec nich przemoc fizyczną i psychiczną. Jak przyznała w rozmowie z wolontariuszami, “biła zwierzęta tylko wtedy, kiedy na to zasłużyły”.Dramat dwóch kundelków rozgrywał się w jednej z podkaliskich miejscowości. Właścicielka psiego seniora imieniem Łatek oraz jego młodszego towarzysza Reksia lekką ręką krzywdziła swoich podopiecznych, o czym śmiało opowiadała w trakcie interwencji.
Czytaj dalej