Sąsiadka zauważa, że kotka kradnie nowonarodzone szczenięta. Nie miała złych intencji
Pewna kobieta dokonała niecodziennego odkrycia, przyłapując kota należącego do sąsiadów na kradzieży nowo narodzonych szczeniąt. Przestraszyła się, że maluchom może grozić niebezpieczeństwo. Jak się okazało zwierzak nie miał złych intencji. Gdy poszła jego śladami, odkryła, dlaczego tak się zachowywał.
Choć na pierwszy rzut oka zachowanie kotki, która kradnie małe szczeniaki od sąsiadów może wydawać się niezrozumiałe, wszystko ulega zmianie, gdy zapoznamy się z jej historią. Motyw działania wiele tłumaczy, a nawet może wzbudzać współczucie. Zabierając maluchy spod opieki suczki, kot miał jeden jasny cel.
Kot kradł nowonarodzone szczenięta
Miss Kitty to kotka, która żyła wraz ze swoimi właścicielami Missy i Ryanem Grant na osiedlu domków jednorodzinnych. Pewnego razu zwierzaka spotkała tragiczna historia. Jeden z miotów, który urodziła, zmarł. Matka wyraźnie przejawiała instynkt macierzyński, co udowodniła swoim późniejszym zachowaniem.
Sąsiadka państwa Grant Linda Blackwell dojrzała, jak kotka niesie przez ulicę niedawno narodzonego szczeniaka wprost na swoje podwórko. Małe, czarne stworzenie wiło się, kiedy kot przenosił je, trzymając zębami za luźną skórę na karku. Nie minęło parę minut, zanim historia powtórzyła się z kolejnym małym psiakiem. Zaniepokojona kobieta uznała, że musi sprawdzić, co się dzieje i czy maluchom może grozić jakieś niebezpieczeństwo. O całej sytuacji poinformowała także swoich sąsiadów.
- Widziałem Kitty idącą przez podwórko z jednym ze szczeniąt w pyszczku. Po chwili wróciła, wzięła jeszcze jednego i niosła przez podwórko. Tę czynność powtarzała dopóki nie miała ich tam wszystkich – relacjonowała Blackwell.
Linda jest właścicielką psa rasy cocker spaniel. Suczka w podobnym czasie co Kitty urodziła kilka szczeniaków, lecz wyraźnie nie była zainteresowana ich wychowaniem. Jej opiekunka zaczęła się nawet martwić, że może się to odbić na zdrowiu odrzuconych psiaków.
Kitty przygarnęła szczeniaki
Kiedy Linda i jej sąsiedzi podążyli za kotką, która uporczywie przenosiła szczeniaki na pobliską posesję, odkryli coś zdumiewającego. Wraz z maluchami schowała się w podwoziu starego samochodu i zaczęła dbać o nie jak o własne dzieci. Myła je, lizała, a co więcej, karmiła nawet swoim mlekiem.
Zjawisko, w którym zwierzę przygarnia cudze potomstwo nie należy do rzadkości, choć dla dobra młodych zdecydowanie częściej podrzuca się je do innej matki karmiącej, lecz w tym celu wykorzystuje się przedstawicieli z tego samego rzędu. Dlatego też przypadek Miss Kitty można określić nadzwyczajnym.
- Widzimy koty adoptujące inne kocięta i widzimy psy adoptujące inne szczenięta, ale bardzo rzadko można zobaczyć jeden gatunek karmiący inny gatunek – w przygotowanym materiale stwierdził weterynarz dr Andrew Holland.
Wszystko wskazuje na to, że Miss Kitty tak bardzo pragnęła być mamą, że w zupełności nie przeszkadzał jej fakt, iż zajmuje się malcami innego gatunku. Mimo wszystko jej historia jest równie zaskakująca, co urzekająca.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Żadne operacje plastyczne, jest lepszy sposób. 60-latka może wyglądać na 35 lat
Czy kot lubi, gdy mówisz do niego jak do dziecka? Najnowsze badanie wiele wyjaśnia
źródło: inspiremore.com