Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Rodzina odchodziła od zmysłów, szukając zaginionej suczki. STRASZNE, co zrobiło schronisko bez ich zgody
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 12.07.2023 12:59

Rodzina odchodziła od zmysłów, szukając zaginionej suczki. STRASZNE, co zrobiło schronisko bez ich zgody

Kochająca rodzina załamała się, kiedy poznała losy zagubionego pupila
Kochająca rodzina załamała się, kiedy poznała losy zagubionego pupila, fot. Juan Leon, youtube/inside edition

Kiedy 19-letnia sunia-seniorka zaginęła, rodzeństwo Erica i Juan Leon uznali, że niedługo wróci. Zawsze uciekała i odnajdowała się po kilku godzinach z pomocą sąsiadów. Tym razem było jednak inaczej. Rodzina zaczęła się martwić o zdrowie i życie psa, który przepadł na długie godziny. Postanowili umieścić ogłoszenie w Internecie, jednak nie spodziewali się odpowiedzi, którą uzyskali. W pobliskim schronisku dla zwierząt doszło do nadużyć, które kosztowały suczkę życie.

Sunia-seniorka uciekła z domu. Znaleziono ją w lokalnym schronisku

Koszmar rodziny Leon z Queens w stanie Nowy Jork rozpoczął się, kiedy 19-letnia Leona, krzyżówka pudla z maltańczykiem, zginęła. Na szyi nie miała obroży, ponieważ wcześniej brała kąpiel. Leona była znana z ucieczek, jednak nigdy nie znikała na długo.

Zdarzyło jej się to w przeszłości, ale zawsze wracała albo ktoś ją przynosił z powrotem – mówi właścicielka Ericka Leon.

330637511_3468619300124842_6086902655856438042_n.jpg
Jedno z ostatnich zdjęć zaginionego zwierzaka, facebook/Queens Lost & Found Pets - QLFP

Kiedy po kilku godzinach od zniknięcia sunia nie dawała znaku życia, rodzina postanowiła zamieścić ogłoszenie na internetowej grupie zrzeszającej sąsiadów. Nie minęło dużo czasu, a ktoś odpowiedział, wstawiając link do schroniska Animal Care Center of NYC. Na ich stronie z rzeczami znalezionymi właściciele zauważyli zdjęcia suni. Schronisko nazwało ją Ellis i napisało, że znaleziono ją na środku ruchliwej drogi.

330574782_1141033926579316_5940552417224332158_n.jpg
Ogłoszenie dotyczące zaginięcia Leony, facebook/Queens Lost & Found Pets - QLFP
Zabrała z ulicy bezpańskiego psa. Dopiero po zmroku ukryta kamera ujawniła miesiącami skrywany sekret

Zadzwoniło schronisko dla zwierząt. Powiedzieli, że pies jest u nich bezpieczny

Ciągle dzwoniłam i nikt nie odbierał… Cierpliwie czekałam na ich telefon. Wiedziałam, że Leona u nich jest, więc tylko czekałam na telefon – wspomina Ericka.

Wtedy jeszcze nie wiedziała, że jej świat niedługo zatrzęsie się w posadach. Obecność psa w schronisku uspokoiła ją i niedługo dostała wyczekiwany telefon z placówki. Koło godziny 14:30 zadzwonił do niej pracownik, który zapewniał, że pies jest bezpieczny.

Zadzwonili do mnie podekscytowani, mówiąc: “Znaleźliśmy waszego psa!”. Sama oczywiście też byłam podekscytowana, bo słyszałam, że mój pies był w schronisku. Myślałam, że dobrze się czuł.

Nie minęło pół godziny, a kobieta otrzymała kolejny telefon. Jej życie wywróciło się do góry nogami.

pies poddany eutanazji (1).jpg
Juan Leon znał zagubioną sunię od dzieciństwa, fot. Juan Leon
pies poddany eutanazji (2).jpg
Ericka kochała swoją sunię Leonę, która towarzyszyła jej od dzieciństwa, fot. Juan Leon

Schronisko nie próbowało znaleźć właściciela. "Czuję, że zabawili się moimi emocjami"

Powoli zaczęli mi mówić, że postanowili wziąć Leonę do weterynarza i… po prostu zdecydowali, że ją uśpią – mówi Ericka łamiącym głosem.

19-letnia sunia rasy maltańczyk cierpiała na zaburzenia neurologiczne. Weterynarz zalecił jej rodzinie po prostu spędzić z nią ostatnie chwile, jako że zabiegi byłyby zbyt niebezpieczne. Nie były to poważne objawy, męczące psa. Leonie zdarzało się po prostu czasem chodzić w kółko i na tym się kończyło. Decyzja o eutanazji uderzyła rodzinę, której nie dano się pożegnać z pupilem.

Od zaginięcia psa do uśpienia minęło zaledwie kilka godzin. Schronisko nie próbowało nawet odnaleźć rodziny suni. Decyzję o uśpieniu uznano za skandaliczną, szczególnie, że okazało się, iż szczegóły dotyczące sprawy nie zgadzały się, a placówka plątała się w zeznaniach.

Czuję się urażona, bo udawali, że mój pies żyje, kiedy dzwonili koło 14:30 – tłumaczy kobieta. Okazuje się, że psa uśpiono o 13:10, czyli ponad godzinę przed telefonem ze schroniska. – Czuję, że zabawili się moimi emocjami.

pies poddany eutanazji (3).jpg
Leona miała doczekać swoich ostatnich dni otoczona rodziną, fot. Juan Leon

Musieli pojechać do schroniska odebrać szczątki zwierzęcia. Wywołało to w nich jedynie dalsze traumy. Wręczono im kartkę z kondolencjami. W kartonie leżało bezwładne ciałko Leony.

Cała ta sprawa wyzwoliła w rodzinie psa szereg negatywnych uczuć. Postanowili, że zaprotestują przeciwko nadużyciu władzy przez lokalne schronisko

Protest ma na celu walkę z tym, co stało się z moim psem i pokazanie, że jeśli schroniska nadal będą funkcjonować w taki sposób, ktoś powinien się ty zająć – tłumaczy Ericka.

Rodzina Leony nie ustaje w walkach o sprawiedliwość. Czują się oszukani przez system, który potraktował ich ukochanego psa jak rzecz, której można się z łatwością pozbyć. Nadal nie mogą odżałować, że nie było im dane pożegnać się z wieloletnią towarzyszką.

Źródło: nypost.com, lastampa.it