Przygarnęli pręgowanego rudego kocurka. Zerknęli na jego łapki i już wiedzieli, gdzie leży problem
Pod skrzydła fundacji Friends of Life Rescue Network trafiło rude kociątko, które borykało się z bardzo nietypowym problemem. Przypadek tego małego pacjenta był na tyle wyjątkowy, że zainteresowała się nim prezes, Jacqueline Santiago. Kobieta postanowiła, że dołoży wszelkich starań, aby malec wyrósł na zdrowego, w pełni sprawnego kota. Okazało się, że cały proces będzie ogromnym wyzwaniem, nawet dla świetnie wykwalifikowanych specjalistów. Na szczęście ekipa fundacji miała już doświadczenie w pracy z takimi zwierzętami.
Czasami więcej wcale nie znaczy lepiej
Pechowe kociątko cierpiało na polidaktylię . To wrodzona wada, która skutkuje pojawianiem się dodatkowych palców. W wyniku tego, zwierzęta mające to zaburzenie mogą mieć problemy z poruszaniem się.
Dodatkowo Macaroni, bo takie imię kociak otrzymał w fundacji, miał problemy z przykurczem ścięgien w przednich kończynach. Przez to wyglądały one na skręcone.
Zestaw tych nietypowych cech uniemożliwiły malcowi prawidłowy rozwój. Macaroni nie był w stanie panować nad swoim ciałem.
Źródło: lovemeow.com
Miał szczęście, że ktoś tak szybko postanowił mu pomóc
Na szczęście Macaroni trafił w ręce ludzi, którzy wiedzieli jak rozwiązać jego problem. Co więcej, bardzo istotne było to, że do fundacji trafił tak wcześnie . Im młodsze jest kocię, tym większe prawdopodobieństwo, że uda się skorygować zbyt duże napięcie ścięgien. Czas działał na niekorzyść kotka. Dlatego natychmiast rozpoczęto proces rehabilitacji.
Jacquelinie osobiście uczestniczyła w fizjoterapii kotka. Polegała ona na specjalnych masażach oraz stopniowym rozciąganiu mięśni oraz ścięgien.
Codzienna rehabilitacja przynosiła szybkie efekty. Następnym etapem było owinięcie przednich łapek szyną. Dzięki zastosowaniu tej procedury, możliwe stało się spotęgowanie efektów uzyskanych podczas rehabilitacji.
Źródło: lovemeow.com
Teraz może w pełni cieszyć się życiem
Macaroni rośnie jak na drożdżach. Najgorsze już dawno za nim. Teraz to kocie dziecko może w pełni cieszyć się życiem. Ma duży apetyt i wieczną ochotę na psoty. Nawiązuje też kocie przyjaźnie, dzięki którym uczy się, jak żyć razem z innymi zwierzętami. Poza tym, uwielbia skupiać na sobie uwagę ludzi. Jest bardzo towarzyskim i wesołym kociakiem.
Gdyby nie szybka interwencja specjalistów, Macaroni nie byłby w stanie normalnie się poruszać. Po osiągnięciu dojrzałości, fizjoterapia prawdopodobnie nie przyniosłaby tak spektakularnych efektów.
Źródło: instagram.com/fflrescuenetwork, lovemeow.com