Przez całą noc słyszeli piskliwy płacz, kociątko było zupełnie samo. Szanse na ratunek były niewielkie
Bezdomne koty są narażone na mnóstwo niebezpieczeństw. Zdarza się, że nawet najbardziej troskliwej matce nie uda się zapewnić bezpieczeństwa swojemu potomstwu. Tak było w przypadku kociaka o imieniu Barbie. Czworonóg został osierocony, gdy miał zaledwie kilka dni. Rozpaczliwie wołał swoją mamę, która zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Na szczęście maluch został usłyszany przez kobietę, która postanowiła mu pomóc. Nie było pewności, czy maleństwo uda się uratować. Było bardzo wyziębione po samotnie spędzonej nocy.
Przez całą noc maleńka istota błagała o pomoc
Kobieta o imieniu Emilie, tuż przed wejściem do swojego mieszkania, po ciężkim dniu, usłyszała zawodzenie kociaka. Było już ciemno i chłodno, szukanie czworonoga w takich warunkach było skazane na porażkę. Liczyła na to, że matka szybko odnajdzie swoje młode i je uspokoi.
Kocię przez cały noc wołało swoją rodzicielkę. Niestety, bezskutecznie. Wczesnym rankiem Emilie postanowiła poszukać kociaka. Znalazła go wśród gęstych krzaków. Był malutki i słaby. Natychmiast oddała go pod opiekę specjalistów z lokalnej fundacji zajmującej się pomocą dla bezdomnych zwierząt.
Oprawca nie poprzestał na jednym strzale. Kotka ma ciało podziurawione jak sito, ale nie wszystko straconeKocię miało ogromną wolę walki
Znaleziony maluch dostał na imię Barbie. Miał zaledwie kilka dni. Samotna noc dla takiego maluszka mogła skończyć się tragicznie. Jego ciałko było bardzo wychudzone. Dlatego został umieszczony w inkubatorze.
Ku zdziwieniu specjalistów, Barbie szybko zaczęła odzyskiwać siły. Cieszyła się dużym apetytem i rosła jak na drożdżach. Po kilku dniach spędzonych w organizacji zaczęła nabierać pewności siebie i chętnie spędzała czas z ludźmi. Jednak było widać, że brakuje jej kociego towarzystwa. Taki maluch powinien spędzać czas ze swoją mamą i rodzeństwem. Ludzie nie mogli zastąpić mu relacji nawiązywanych z innymi przedstawicielami jego gatunku.
Wyjątkowa kotka postanowiła wychować osierocone kocię
Pod opieką organizacji, w której wychowywała się Barbie, była też kotka o imieniu Lucy. Była ona znana z bardzo przyjaznego charakteru i chęci do opieki nad osieroconymi kociętami. Opiekunowie maleńkiej Barbie postanowili spróbować zapoznać ją z Lucy. Okazało się, że ten pomysł był strzałem w dziesiątkę.
Lucy natychmiast zaakceptowała obce kocię. Zaczęła je ogrzewać i myć jak swoje własne. Dzięki niej Barbie dostała szansę na rozwój wśród innych kotów. Co więcej, przybrana mama opiekowała się również innymi kociętami, więc maluszek zyskał nie tylko przybraną opiekunkę, ale również rodzeństwo.
Kocię z dnia na dzień stawało się coraz odważniejsze i bardziej aktywne. Szybko nawiązało silne więzi z innymi maluchami. Kiedy wszystkie maluchy będą wystarczająco duże, zaczną szukać domów adopcyjnych. Również kotka Lucy poszukuje kogoś, kto postanowi dać jej miłość, na którą tak bardzo zasługuje.
Źródło: lovemeow.com