Przerażona suczka błąkała się po drodze. Kierowca rozpoznał ją z plakatu, od razu zareagował
Scout to sunia, o której zaginięciu poinformowano kilka dni przed końcem ubiegłego roku. Zniknięciem zwierzęcia bardzo przejęli się nie tylko opiekunowie, ale także wszyscy sąsiedzi. Kiedy dwóch z nich przemierzało miejscową drogę, nagle wprost pod ich koła wbiegł przerażony pies. Kierowca w ułamku sekundy z całej siły wcisnął hamulec.
Strach, który czuje rodzina zwierzaka, kiedy zaginie ich pupil, zrozumieją tylko opiekunowie, którzy doświadczyli tego na własnej skórze. Niestety, nie zawsze udaje się go odnaleźć i sprowadzić do domu. W przypadku suczki o imieniu Scout radość opiekunów oraz czworonożnego członka rodziny sięgnęła zenitu.
Całe miasto szukało zaginionej suczki
Rian Feldman nie mógł przestać myśleć o Scout, od kiedy dowiedział się o jej zaginięciu. W mieście rozwieszono plakaty z podobizną zwierzaka, co miało ułatwić jego identyfikację, jednak nikt dotąd nie natknął się na poszukiwanego pupila.
Pewnego razu, kiedy Feldman jechał autostradą, akurat rozmyślał, gdzie podziewa się zabłąkana sunia. W trasie towarzyszył mu Scooter Belasco, dla którego los psa z sąsiedztwa również nie pozostawał obojętny. Nagle stało się coś, czego nie mogli przewidzieć.
Z lasu wychyliła się "znajoma twarz"
Kierowca zauważył, że na drogę wybiegło stworzenie, dlatego instynktownie zatrzymał auto i ze zdziwieniem na twarzy obaj mężczyźni zdali sobie sprawę, że tuż przed nimi pojawiła się Scout. Sunia była przerażona, poruszała się bardzo powoli i wyraźnie opadła z sił w wyniku kilkudniowej tułaczki po okolicy.
- W tym momencie wybiegła z lasu na ulicę przed naszym samochodem - relacjonował Rian Feldman w rozmowie z "The Dodo". - Nie było czasu do namysłu, ponieważ nie było jej przez trzy dni i wiedzieliśmy, że nie ruszymy dalej bez niej.
Tak się złożyło, że panowie, którzy jechali autem, prowadzą miejscowe schronisko dla zwierząt, dlatego mieli doświadczenie w obyciu z przestraszonymi i nieufnymi czworonogami. Doskonale zdawali sobie sprawę, że muszą niezwłocznie podjąć akcję ratunkową, by nie spłoszyć suczki. Wiedzieli, że jeśli teraz nie uda się jej schwytać, może zniknąć na dobre.
- Jej rodzina wpadła w panikę i nie miała pojęcia, gdzie jest. Z początku uciekała od nas, a ja goniłem ją tak szybko, jak tylko mogłem, podczas gdy Scooter śledził mnie w samochodzie. W końcu dogoniliśmy ją i upewniliśmy się, że kucamy nisko, żeby czuła się komfortowo, zbliżając się do nas - relacjonował Feldman.
Akcja ratunkowa zakończona powodzeniem
Na szczęście po chwili sunia zaufała mężczyznom na tyle, że pozwoliła im zbliżyć się wystarczająco, by chwycili ją za obrożę. Następnie ostrożnie doprowadzili ją do samochodu, gdzie wskoczyła na tyle siedzenia.
- Gdy tylko zamknęliśmy drzwi, poczułem, jak kamień spada mi z serca - wyjawił mężczyzna.
Będąc w aucie, suczka wyraźnie się rozluźniła - zupełnie jakby zdawała sobie sprawę, że mężczyźni, którzy ją schwytali, wiozą ją prosto do stęsknionych opiekunów.
- Wyglądała, jakby się uśmiechała, patrzyła przez okno podczas jazdy, a my kibicowaliśmy jej i mówiliśmy jej, że jest w drodze do domu. Mijaliśmy dotyczące jej ogłoszenia „zagubiony pies” i pamiętam, jak poczułem wielką ulgę, że te znaki w końcu mogły zniknąć - dodał.
Kiedy w końcu Scout dotarła do opiekunów, ich radości nie było końca. Szczęściem z odzyskania suczki wyraźnie wzruszyli się także mężczyźni, którzy schwytali ją na ulicy. Wdzięczni opiekunowie nie mogli przestać im dziękować i wyjawili, że tak wspaniale rozpoczęty rok ma szansę stać się najlepszym w ich życiu.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie - Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy! KLIKNIJ TUTAJ.
źródło: The Dodo