Przerażoną kotkę widziano w skałach, nie dała się złapać. Nadciągnęła śnieżyca, obawiali się najgorszego
Przy skalistym wybrzeżu zamieszkał młody kot, który panicznie bał się ludzi. Wielu lokalnych mieszkańców próbowało złapać czworonoga, aby zabezpieczyć go przed srogą zimą. Niestety, dni mijały, pogoda pogarszała się, a zwierzak uparcie unikał kontaktów z ludźmi. Kiedy nadeszła ogromna śnieżyca większość ludzi straciła nadzieję na to, że uda się uratować lękliwe zwierzę. Jednak dwie aktywistki nie odpuściły.
Kot zamieszkał na skalistej plaży
Plaża Bradfor Beach jest bardzo skalista. Pomiędzy dużymi głazami jest mnóstwo zakamarków, w których z powodzeniem mogą ukrywać się małe zwierzęta. Właśnie dlatego właśnie to miejsce na swój dom wybrał sobie pewien młody, szylkretowy kociak. Zwierzę panicznie bało się ludzi, a na skalistej plaży zawsze w okamgnieniu mogło skryć się przed nieproszonymi gośćmi.
Lokalni mieszkańcy wielokrotnie próbowali złapać czworonoga. Motywowała ich do tego zbliżająca się zima. Niestety, pomimo zaangażowania i szczerych chęci wielu osób, kota nie udało się zabezpieczyć. Dlatego poproszono o pomoc aktywistów z Urban Cat. We wskazane miejsce niezwłocznie przybyła jedna z zaalarmowanych wolontariuszek, Emilie.
Znaleźli go przy śmietniku w plastikowej misce, ledwo żył. Pokłosie kupowania zwierząt pod choinkę?Kot okazał się być sprytniejszy, niż się wszystkim wydawało
Emilie od razu po zauważeniu kociaka zdała sobie sprawę z tego, że zabezpieczenie go nie będzie łatwą sprawą. Czworonóg panicznie bał się ludzi. Na sam widok człowieka natychmiast czmychał między skały, wciskając się tak głęboko w tworzone przez nie przestrzenie, że wyjęcie go stamtąd było niemożliwe. Aktywistka zastawiła żywołapkę, w której zostawiła jedzenie. Liczyła na to, że ta popularna metoda poskutkuje. Niestety, zawiodła się. Kot nie dał się przechytrzyć. Sytuacja wydawała się być bez wyjścia. Co gorsze, czworonóg przestał pokazywać się w miejscach, w których dotychczas był widywany regularnie. Aktywiści relacjonujący tę historię dla portalu The Dodo przyznali:
Kiedy minęło kilka tygodni i nikt jej nie widział ani nie słyszał, wszyscy obawialiśmy się najgorszego.
Większość ludzi poddała się. Myśleli, że kota nie się uratować
Dwie wolontariuszki z Urban Cat, Karen i Sara, nie mogły pogodzić się z tym, że pomimo coraz bardziej niesprzyjających warunków atmosferycznych, kot żyjący wśród skał nadal nie został zabezpieczony. Dlatego postanowiły jeszcze raz spróbować swoich sił. Zmieniły taktykę. Wzięły ze sobą zabawkę-wędkę. Pomysł ten okazał się być strzałem w dziesiątkę. Zaintrygowany kot, który prawdopodobnie nigdy wcześniej nie miał do czynienia z zabawką imitującą polowanie, nie mógł się powstrzymać przed uruchomieniem instynktu łowcy. Jedna z kobiet za pomocą zabawki wywabiła go z kryjówki, a druga korzystając z jego nieuwagi złapała go.
Zabezpieczony czworonóg zamieszkał w siedzibie Urban Cat. Szybko zrozumiał, że nie musi już bać się ludzi. Zamiast tego rozkoszował się pełną miską oraz zabudowanym legowiskiem, które miał na wyłączność. Z całą pewnością pluszowa “jaskinia” była znacznie bardziej komfortowa niż skalne szczeliny. Niebawem kot będzie gotowy do adopcji. Już nigdy nie będzie musiał martwić się chłodem ani głodem.
Źródło: lovemeow.com