Pozostawili psa samego w parku z najsmutniejszą notatką. Treść wiadomości doprowadza do płaczu
Pewna mieszkanka stanu Arizona znalazła w parku rocznego mieszańca retrievera i boksera, przy którym pozostawiono wyjątkowo smutną notatkę. Pies nie rozumiał, co zrobił, że jego opiekunowie odeszli i nie zabrali go ze sobą. Treść znalezionego przy nim listu doprowadza do płaczu.
Lilian Engelhard podzieliła się z użytkownikami serwisu Reddit historią, jaka ją spotkała minionego lata. Podczas spaceru po parku kobieta zauważyła samotnie stojącego psa. Zwierzę przywiązano do barierki, a tuż obok pozostawiono odręcznie napisaną notatkę od poprzednich właścicieli.
W upalny dzień pozostawili psa samego w parku
Pewnego dnia Lilian udała się na spacer ze swoim psem, jak to miała w codziennym zwyczaju. Najczęściej wybierała trasę, która prowadzi przez park z wybiegiem dla zwierzaków, by dać swoim podopiecznym szanse na swobodne wybieganie się po ogrodzonym terenie. Tam kobieta dojrzała siedzącego zwierzaka, lecz w najbliższej okolicy nie było nikogo, do kogo mógłby należeć.
- Pomyślałam, że może skończyły im się torby na odchody i szybko pobiegli do samochodu po więcej, a może jego właściciele naprawdę mieli jakaś inną nagłą sytuację awaryjną – zdradziła kobieta.
Nie pozostało jej nic innego, jak przez jakiś czas poobserwować samotnego psa, aby upewnić się, że ktoś po niego wróci. Jednak prawda okazała się być zupełnie inna, dlatego Lilian postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.
- Im dłużej go obserwowałem, tym więcej widziałem oznak, że był tam od dłuższego czasu – napisała na Reddicie Lilian. - Wyglądał na bardzo odwodnionego i przegrzanego. Chodził w kółko i wydawał się zrozpaczony. Wiedziałam, że muszę coś zrobić.
Porzucili go z najsmutniejszą notatką
Właścicielka gromadki psów zdała sobie sprawę, że po pupila nikt już nie wróci. Nie namyślając się długo podeszła do furtki, która odgradzała wybieg. Gdy pies ją zobaczył, niemal natychmiast zaczął merdać ogonkiem. Okazało się, że przy klamce znajdowała się tajemnicza karteczka. Gdy kobieta ją odczytała, jej serce zamarło.
- Ten pies nie jest wyszkolony! Musiałem go zostawić. Proszę, uratuj go (Venom) – brzmiała treść notatki.
Lilian była wstrząśnięta postawą właścicieli, którzy najwyraźniej oczekiwali, że pies samoistnie nauczy się, jak powinien się zachowywać, by nie sprawiać kłopotów. Wymagano od psa, aby był posłuszny, podporządkowany, okazywał człowiekowi szacunek, ale bez relacji, takie wymagania nie mają najmniejszego sensu. Tym samym kobieta nabrała pewności, że musi mu pomóc.
Pieska, który jest mieszanką retrievera i boksera, zabrała ze sobą do domu. Pod opieką nowej właścicielki dostał na imię Baloo. W tamtym momencie miał około roku, a zaledwie po kilku dniach okazało się, że jest naprawdę bardzo bystry, ponieważ nauka komend przychodziła mu z wielką łatwością.
Nie minął tydzień, a Baloo potrafił już na komendę siadać, leżeć, zostawać na miejscu, załatwiać się w wyznaczonych miejscach, a także wiedział, kiedy może, a kiedy nie, wskakiwać na kanapę i łóżko. Jedyne czego potrzebował to cierpliwego opiekuna, który poświęci mu trochę czasu.
Teraz Lilian, która zapewniła Baloo dom tymczasowy, szuka kogoś, kto zakocha się w nim równie mocno, co ona. Najlepiej, gdyby trafił do opiekuna, który zrozumie jego przeszłość i będzie konsekwentnie kontynuował jego szkolenie.
- Przebył długą drogę, ale wciąż ma wiele do zrobienia — powiedział tymczasowa opiekunka Baloo. - Potrzebuje kogoś zaangażowanego, a ta osoba w zamian otrzymają jednego z najlepszych psów w historii.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
źródło: The Dodo