Pozbyli się psa w okropny sposób, personel schroniska szybko ustalił do kogo należy
Do schronisk trafiają zwykle psy bezdomne, zawsze po śmierci opiekuna lub zaginione, często z alternatywnego urządzenia. Są do zwierząt, których życie nie oszczędzało, nierzadko po traumatycznych przejściach. następuje jednak, że w schronisku lądują psiaki, które są ofiarami w kochających rodzinach. Tak było w przypadku Joysticka, który teraz szuka nowego domu.
Miłość do psa skończyła się nagle
Joystick ma 10 lat i jak przystało na bulteriera, jest niezwykle wesołym psiakiem. Trudno w to uwierzyć, bo ostatnio przeszedł przez prawdziwe piekło, jakie zgotowali mu dotychczasowi opiekunowie, z którymi spędził również te najlepsze chwile swojego życia.
Z niewiadomych przyczyn właściciele pozbyli się Joysticka, wrzucając go pod osłoną nocy przez bramę na teren schroniska. W tak bezduszny sposób ludzie obeszli się z pupilem, z którym żyli pod jednym dachem przez wiele lat.
Dlaczego kot załatwia się poza kuwetą? W ten sposób daje ważny znak Aż 10 weterynarzy pomagało suni przy porodzie. Wszystko przez liczbę szczeniątPies mógł liczyć na wsparcie w nocy
Bulterier znalazł się na obcym terenie, bez kochających opiekunów. Zanim znaleźli go pracownicy schroniska, zdążył spędzić całą noc na terenie placówki, gdzie towarzystwa dotrzymywały mu… koty.
Okazało się, że Joystick ma wszczepiony elektroniczny chip, dzięki któremu personelowi schroniska udało się namierzyć dotychczasowych właścicieli psa. Niestety, ludzie nie chcieli przyjąć swojego pupila z powrotem. Joystick musiał więc zmierzyć się z odrzuceniem przez osoby, którym bezgranicznie ufał.
Bulterier zasługiwał na miłość
Pomimo swoich smutnych losów, Joystick nie traci pogody ducha. Jest wesołym, niezwykle towarzyskim psiakiem, który doskonale odnajdzie się w kochającym domu. Zwierzak ma już swoje lata, słabo widzi i słyszy, ale wciąż potrafi okazywać radość. Potrzeba mu jedynie ciepła i troski, które pozwolą uleczyć złamane serce.
Piesek czeka na nową rodzinę i mamy nadzieję, że już niebawem trafi do nowych właścicieli, którzy go nie zawiodą. Personel schroniska nie ma wątpliwości, że pupil zasłużył na szczęśliwą jesień życia.