Ponad 80 zwierząt wkrótce może zostać bez dachu nad głową. Azylowi grozi likwidacja
Bezpańskie zwierzęta i ich opiekunka znaleźli się w katastrofalnej sytuacji. Pani Sylwia, założycielka fundacji RUNA informuje, że pozostał zaledwie miesiąc, nim obecna siedziba azylu zostanie zlikwidowana. Wiadomość, która roznosi się po mediach społecznościowych jest dramatyczna. Czas ucieka, a pieniędzy na pomoc czworonożnym podopiecznym wciąż brakuje.
Niebawem ponad 80 stworzeń może stracić swoją bezpieczną przystań - tak głosi komunikat opublikowany na mediach społecznościowych. Pani Sylwia, która poświęciła wszystko, by zajmować się chorymi i niechcianymi zwierzętami, sama znalazła się w potrzebie.
Zwierzętom i ich opiekunce grozi utrata domu
Na obecną chwilę w skład fundacji RUNA wchodzi długoletnia wolontariuszka Pani Sylwia oraz jej podopieczni. 60 kotów, 17 kóz i 8 psów żyje razem na 75 metrach kwadratowych powierzchni mieszkalnej i 6000 metrów działki.
Każdy z nich ma własną historię. Na opowiedzenie ich nie starczyłoby czasu. Wszystkie jednak łączy wspólny mianownik - są to zwierzęta chore, pokrzywdzone, bite, porzucone i skazane na śmierć, które mimo przeciwności losu, odnalazły szczęście.
Chociaż dzisiaj założycielka fundacji nie wyobraża sobie codzienności bez uratowanych zwierzaków, karierę zawodową rozwijała w branży informatycznej. Życie jednak bywa przewrotne. Ciężka choroba w jednej chwili zachwiała fundamentami jej życia.
Dramatyczny apel o pomoc
Pani Sylwia ma zwichnięte obie ręce i podlega operacji. Chirurg nie daje jednak gwarancji, że poprawi ona stan jej zdrowia. Pomimo utraty źródła dochodu i przejęcia domu przez syndyk wolontariuszka nie ma zamiaru się załamywać.
Strata pracę zmusiła ją do zredefiniowania spojrzenia na świat i poświęcenia całej energii na szukanie domów dla bezpańskich zwierząt. Wkłada serce w swoją pracę, nie bacząc na kolejne wyzwania i trudności.
Sytuacja azylu jest jednak krytyczna. W maju odbędzie się licytacja domu, w którym dotąd mieszkają potrzebujące zwierzaki. Aby uratować to, co od trzynastu lat buduje wolontariuszka, potrzeba aż 200 tysięcy. W przeciwnym razie ponad 80 zwierząt trafi do schronisk i na ulice.
- Tracimy nasz dom. Zapadła decyzja. Jeśli nie zdarzy się cud, już za miesiąc muszę się wyprowadzić z moimi podopiecznymi i nie mamy gdzie się podziać. W RUNIE mieszka w tej chwili: 60 kotów, 17 kóz i 8 psów - tłumaczy przedstawicielka RUNY. - Mnie pewnie tylko pęknie serce, ale dla zwierząt to koniec szczęśliwego życia, koniec szczęścia, które dopiero co poznały, koniec życia w domu - dodaje. Link do zbiorki pozostawiamy tutaj. Nie dopuśćmy do tego, by RUNA przestała istnieć.
Zobacz zdjęcie:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Niebezpieczny pożar butli z gazem w Strzelcach Krajeńskich. Strażak uratował psa
Ruch na Wisłostradzie wstrzymany. Policja eskortowała rodzinę nurogęsi
Sówka pierwszy raz została wykąpana. Jej zdjęcia robią furorę w sieci