Pomogli chorej lisicy odzyskać wzrok. Zmieniła się o 180 stopni
Malutka lisica poważnie zachorowała, zdaniem ekspertów zmagała się ze świerzbem. Zmiany skórne były już tak rozległe, że zaatakowały oczy zwierzęcia, uniemożliwiając mu widzenie. W takim stanie lis trafił do organizacji Second Chances Wildlife Center zajmującej się pomocą dzikim zwierzętom.
Lisia była w złej kondycji. Bardzo cierpiała, nie mogła sama sobie pomóc. Świerzb u lisa często doprowadza do jego śmierci. Zwierzę miało sporo szczęścia, kiedy trafiło na pracowników organizacji.
Choroba lisa
- Ona nie miała już siły walczyć. Lisica nie tylko miała świerzb, ale już zaczynała zarażać. Jej oczy były zamknięte, więc nie potrafiła znaleźć sobie jedzenia - mówie Brigette z Second Chances Wildlife Center w rozmowie z TheDodo.
Zespół ratowniczy dołożył wszelkich starań, aby uratować lisicę. Najpierw zamknęli ją w wewnętrznej klatce, gdzie powoli i spokojnie dochodziła do siebie. Lisica codziennie otrzymywała jedzenie i leczenie. Wiedziała, że jest pod opieką, może liczyć na pomoc ludzi. Leczenie świerzbu jest długim procesem. Lisica przez dwa miesiące walczyła z pasożytem, dopiero po tym czasie jej futro odzyskało dawno blask.
Nowe spojrzenie
Lisicia z powodu świerzbu nie mogła otworzyć oczu. Nic nie widziała, będąc cały czas zdana na łaskę innych. Kiedy leczenie zaczęło przynosić efekty, a pasożyt zaczął umierać, zwierzę w końcu mogło otworzyć oczy. Lisica na nowo zaczęła widzieć, co dzieje się wokół niej. W końcu mogła być samodzielna.
Kiedy nadeszła możliwość przeniesienia zwierzęcia do większej klatki, zespół zrobił to. Lisicia uwielbiała być na zewnątrz, w miejscy gdzie mogła pobiegać, gdzie widziała naturę. Kwestią czasu było, aż wróci do lasu.
- Wiedzieliśmy, że będzie dobrym łowcą, a jej futro wróciło już do dawnego blasku - dodała Brigette. Po kilku miesiącach leczenia zwierzę w końcu zostało wypuszczone na wolność. Lisica zmieniła się o 180 stopni, a wszystko dzięki ludziom o dobrych sercach. Zwierzę było na skraju, jeszcze chwila a odeszłoby za Tęczowy Most. Dzięki specjalistom odzyskało życie. Mogło wrócić do lasu i cieszyć się wolnością. - Jestem bardzo dumna z zespołu, który zaopiekował się lisicą - dodała kobieta.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
5-letni kundelek znaleziony martwy w studni. Wrzucono go tam żywego
Sarna wbiegła na drogę, ciężarna kierująca rozbiła mercedesa. Była nietrzeźwa
Włodzimierz Czarzasty przetransportował Łatka z Warszawy do Sosnowca