Pod osłoną nocy złodziej ukradł psa ze schroniska. Rodzina adopcyjna już na niego czekała
Niewątpliwie miłośnikom zwierząt będzie bardzo trudno uwierzyć w to, co wydarzyło się w schronisku dla zwierząt w Zielonej Górze. Otóż pod osłoną nocy został stamtąd skradziony jeden z podopiecznych - pies o imieniu Zamir. Co ważne, już kolejnego dnia czworonóg miał trafił do rodziny, która zdecydowała się dać mu kochający dom.
Ukradli psa ze schroniska w Zielonej Górze
OTOZ Animals - Schronisko Zielona Góra na Facebooku poinformowało, że w nocy z 2 na 3 lipca z placówki skradziono psa. Z opisu czworonoga, jaki ośrodek zamieścił w social mediach, wynikało, że Zamir jest bardzo łagodny i z łatwością przychodzi mu zaufanie ludziom.
O zaistniałej sytuacji została powiadomiona policja. Personel placówki wskazał również podejrzaną osobę. W opublikowanym komunikacie ostrzegli również, aby swoich pupili pilnowały osoby prywatne. W okolicy miało bowiem dochodzić do prób podobnych sytuacji.
Zostawili je nie dość, że w nagrzanym aucie, to zamknięte w klatce. Zareagowali przechodnieKolejnego dnia Zamir miał trafić do nowej rodziny
Pod wpisem informującym o kradzieży psa komentarz zostawiła kobieta, która już kolejnego dnia miała zjawić się w schronisku, by zabrać go do kochającego domu.
- Dzisiaj razem z synem mieliśmy po niego przyjechać, wierzę, że się znajdzie, bo my czekamy cały czas na niego - napisała.
O pomoc w znalezieniu czworonoga poproszono również wszystkich miłośników zwierząt. Nikt nie tracił nadziei, że Zamir wróci do schroniska, skąd trafi prosto do wspaniałego domu.
Psa udało się znaleźć, złodziej poniesie konsekwencje
Na szczęście już kolejnego dnia OTOZ Animals - Schronisko Zielona Góra poinformowało, że psa udało się odnaleźć. Okazało się, że wraz ze złodziejem, który wykradł go z placówki, znajdował się na miejscowym deptaku. Zwierzę nie doznało żadnych uszczerbków na zdrowiu i jest w dobrej formie.
Dzięki temu mogło niemal niezwłocznie trafić do czekającej na niego rodziny. W komentarzach internauci nie kryją radości, że cała sprawa miała taki finał. Nie pozostaje nic innego, jak życzyć Zamirowi i jego nowym opiekunom samych wspaniałych chwil.
źródło: eska.pl