Po 10 latach razem zostawił kota w schronisku. Serce mruczka nie wytrzymało, „Tigrou umarł z żalu"
Pewien opiekun biało-rudego kocurka o imieniu Tigrou (Tygrysek) wyrządził mu niewyobrażalną krzywdę. Po 10 latach życia pod wspólnym dachem zostawił go z dnia na dzień w schronisku. Weterynarze nie byli w stanie mu pomóc - zrozpaczony zwierzak całkiem stracił chęć do życia.
Chociaż w porównaniu z psami koty są trudniejsze do odszyfrowania, naukowcy nie mają wątpliwości - mruczki wyjątkowo źle znoszą rozłąkę z właścicielami. Nowy podopieczny francuskiego schroniska przypłacił ją własnym życiem.
Tygrysek nie przeżył rozstania z opiekunem
W mediach społecznościowych opublikowano komunikat dotyczący jednego z podopiecznych Towarzystwa Ochrony Zwierząt w Pontarlier. Organizacja z przykrością poinformowali o dramatycznym finale historii Tygryska, ujawniając konsekwencje porzucania zwierząt domowych.
Oddany do schroniska kot nie wytrzymał emocjonalnie rozłąki z ukochanym człowiekiem, który oddał go po 10 latach razem . Zrozpaczony kocurek całkowicie stracił ochotę na zabawę czy interakcje z innymi zwierzętami czy ludźmi. Tak bardzo tęsknił za swoim właścicielem, że przestał jeść.
Pomimo usilnych starań weterynarzy i wolontariuszy po krótkim pobycie w schronisku Tygrysek umarł, udowadniając, że śmierć z powodu złamanego serca jest jak najbardziej możliwa.
Ostrzeżenie dla wszystkich właścicieli zwierząt
Przedstawiciele Towarzystwa pragną, aby historia Tygryska skłoniła do myślenia wszystkie osoby rozważające adopcję pupila. Przygarniając zwierzaka decydujemy się na dbanie o niego jak o pełnoprawnego członka rodziny, niezależnie od zmian zachodzących w naszym życiu i wszelkich przeciwności losu.
- Kiedy przychodzi na świat dziecko, pojawia się nowy kochanek, dochodzi do rozwodu czy przeprowadzki, to pierwszym członkiem rodziny, który odczuje te wszystkie zmiany, jest ten z czterema łapami - wyjaśniają członkowie organizacji prozwierzęcej.
Francuscy aktywiści przypominają, że opieka nad zwierzęciem wiążę się nie tylko z przyjemnościami - jest przede wszystkim zobowiązaniem do opieki nad istotą żywą odczuwającą cały wachlarz emocji. Porzucanie zwierzęcia po wspólnie spędzonych latach jest nie tylko nieetyczne, ale zwyczajnie bezwzględnie okrutne.
- Są ludzie, którzy nagle nie mają już w planach swojego zwierzaka, a to nie jest normalne – mówi przedstawiciel Towarzystwa Ochrony Zwierząt w Pontarlier.
Niech historia Tygryska będzie dla Was przypomnieniem, że w oczach pupila jesteśmy jego całym światem, dlatego nagłe zniknięcie może nieść ze sobą tragiczne konsekwencje.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: koty.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Rozpoczął się Wielki marsz dla zwierząt w Warszawie. Uważajcie na mieście
-
Lututów: wilki zaatakowały stado krów. Burmistrz wydał ostrzeżenie dla mieszkańców
-
Dramatyczna nocna interwencja obrońców zwierząt. Ktoś okrutnie potraktował bezbronną istotę