Pitbull więziony na mrozie został uratowany. Niewiarygodne, jaką pracę dostał po znajomości
Pitbulle, amstaffy czy inne psy należące do ras uznawanych za szczególnie niebezpieczne dla swojego otoczenia, nie cieszą się dużym powodzeniem. Są rzadziej adoptowane ze schronisk i traktowane jak żywe alarmy antywłamaniowe, niżby ukochane pupile. Szkodliwy stereotyp i uprzedzenia ciągną się za nimi przez całe życie.
Wyziębiony pitbull wołał o pomoc
Niestety wciąż wiele osób zapomina, że niezależnie od rasy, każdy pies zasługuje na miłość i troskę ze strony swoich najbliższych. Niestety właściciel suczki imieniem Kiah, którą wyrzucił w śnieg przed dom, by pilnowała posesji, nie liczył się z jej dobrostanem.
Sunia żyła na łańcuchu, marząc jedynie o ciepłym posłaniu, pełnej misce i dotyku człowieka, który nie sprawi jej bólu. Przez długi czas nie miała żadnej z tych rzeczy. Wszystko zmieniło się w chwili, gdy sąsiedzi zadzwonili po policję.
Jednakże tym, co bulwersuje jeszcze bardziej w zaistniałej sytuacji, jest fakt, iż sąsiedzi wykonali telefon nie ze względu na tragiczny stan zdrowia psa. Zrobili to tylko dlatego, że przeszkadzało im ciągłe szczekanie!
Funkcjonariusz, który otrzymał zgłoszenie w sprawie zaniedbanego zwierzęcia domowego, niezwłocznie udał się pod wskazany adres. Tam zastał pitbulla w opłakanym stanie. Kiah była głodzona i bita, czego dowodem były rany na jej ciele. Ponadto, utrzymywała się na nogach resztkami sił. Całe ciało miała zmarznięte na kość.
Nowe życie, nowa praca
Policjant nie potrafił oderwać wzroku od skrzywdzonego czworonoga, dlatego nie wahał się ani chwili i odebrał Kiahę jej poprzedniemu właścicielowi. Następnie zabrał ją do radiowozu i pojechał do najbliższej lecznicy dla zwierząt. Kiedy diagnoza wykazała, że psiak wyjdzie ze wszystkiego cało, mężczyzna postanowił przygarnąć ją pod własny dach.
Odtąd pitbull stał się nie tylko członkiem rodziny Amerykanina o wielkim sercu, ale także członkiem policyjnej załogi! Kiah przeszła szkolenie i w niedalekiej przyszłości oficjalnie zdobyła uprawnienia, by pełnić służbę u boku swojego opiekuna. Stała się pełnoprawnym psem policyjnym.
Osoby, które spotykają ten niesamowity duet, nie mogą się nadziwić, jak idealnie do siebie pasują. Cierpliwa suczka nigdy nie przejawiała agresji wobec innych ludzi. Wręcz przeciwnie, pozwala ze sobą robić dosłownie wszystko, dlatego często jest zapraszana na różnego rodzaju festyny i święta, gdzie pełni rolę maskotki. Oprócz zwalczania przestępczości bierze także czynny udział w edukacji dzieci z sąsiedztwa.
- Kiah jest tego doskonałym przykładem! Jest przyjazna, otwarta i pomimo tego, co spotkało ją w przeszłości, wciąż ma złote serce - wyznał Justin Bruzgul, nowy właściciel suczki.
Mogłoby się wydawać, że po tak traumatycznych doświadczeniach z przeszłości suczka już nigdy nie będzie chciała mieć nic wspólnego ze śniegiem i zimnem. Nic bardziej mylnego! Okazuje się, że Kiah kocha zimowe zabawy na dworze i nie przegapi żadnej okazji, aby zwęszyć coś w zaspach. Sam zobacz na poniższym nagraniu.
Zobacz nagranie:
Źródło: podaj.to