Pies, nad którym się znęcano, znajduje bratnią duszę. Połączył ich tragiczny los
Piesek o imieniu Sammie został potrącony przez samochód, postrzelony z wiatrówki i pomalowany farbą w sprayu. Pod opieką fundacji znajdował się także drugi czworonóg, o imieniu Simon. Roczny kundelek przeszedł przez bardzo podobne rzeczy, co jego przyjaciel. Do schroniska, połączonego z kliniką weterynaryjną trafił tydzień później. Zwierzaki od razy się zaprzyjaźniły. Wydawały się rozumieć, że są w podobnej do siebie sytuacji i wspierać się w wysiłkach związanych z powrotem do zdrowia. Jeden z nich musiał przejść poważną operację. Wolontariusze uznali, że nie powinni rozdzielać przyjaciół. Przez cały zabieg Simon był obok swojego towarzysza.
Pieski nawiązały bardzo silną więź
Wbrew opinii niektórych, psy posiadają szereg złożonych potrzeb psychicznych. Wymagają stałej stymulacji intelektualnej, muszą czuć się bezpiecznie, tworzą skomplikowane relacje ze swoimi opiekunami, jak i innymi czworonogami. Podobnie jak ludzie mogą odczuwać samotność i lęk. Towarzystwo bliskiego stworzenia pomaga im przejść przez ciężkie doświadczenia. Zazwyczaj tę rolę pełni człowiek, jednak w tym wypadku, pieski wspierały się nawzajem. Choć wolontariusze fundacji i weterynarze otaczali je troskliwą opieką i dbali o ich kondycję psychiczną, Sammie i Simon rozumieli się doskonale. Gdy jeden z nich położył się na stole operacyjnym, drugi jakby rozumiejąc, co go czeka, dotknął jego łapki swoją. Scena wyglądała jak kadr z filmu, jednak była prawdziwym wyrazem uczucia i gestem wsparcia.
Wolontariusze nie chcą rozdzielać piesków
Gdy stan zdrowia zwierzaków na to pozwoli, trafią one do adopcji. Choć przed nimi jeszcze długa droga, lekarze i ich opiekunowie już zastanawiają się nad ich przyszłością. Niestety ich obrażenia są bardzo poważne. Sammie może nawet stracić jedną z łap, która w wyniku wypadku została złamana w wielu miejscach.
- Sammie może stracić łapkę, jednak jesteśmy pewni, że nic nie powstrzyma go przed byciem szczęśliwym. Wiele przeszedł, ale teraz w końcu jest w dobrych rękach. Już nigdy nie zazna krzywdy ze strony człowieka – stwierdzili ratownicy w poście na Facebooku organizacji.
Wszystkim, którzy sprawują nad nimi opiekę, zależy na tym, by zwierzaki trafiły do jednego domu. Zdaniem wolontariuszy, psy nawiązały przyjaźń na całe życie, a rozdzielenie ich stanowiłoby kolejną krzywdę. Obecnie szukają dla nich właściwego domu.
źródło: kochamyzwierzaki.pl