Nikt nie chciał adoptować smutnego psa z dziwnym "uśmiechem". Dzień przed uśpieniem spotkał go ktoś wyjątkowy
Gdy Dustin Kelley odwiedzał lokalne schronisko, by adoptować jakiegoś zwierzaka, w pewnym momencie jego uwagę przykuł jeden ze szczeniaków. Schronisko nie chciało mu go wydać, twierdząc, że pies się nie nadaje ze względu na swój odstraszający wygląd. Kelley już miał zrezygnować, jednak gdy dowiedział się, że psiak ma zostać uśpiony, zmienił swoje zdanie.
Nietypowy uśmiech
Psów w schronisku było od groma, wszystkie na widok człowieka błagały o pomoc - oprócz jednego, w typie golden retrievera, który siedział smutny w kącie swojej klatki. Od razu przykuł uwagę przechadzającego się po schronisku Dustina Kelley'a.
Ze względu na zbyt wielką ilość psów, schronisko było zmuszone uśpić część z nich - miały to być zwierzaki z najmniejszą szansą na adopcję, w tym właśnie mały retriever. Kelley, gdy to usłyszał, bez wahania stwierdził, że nie pozwoli skazać psiaka na tak smutny koniec. Postanowił go zaadoptować i nadać mu imię Zeus.
Schronisko pierwotnie nie było przekonane co do tego pomysłu. Byli pewni, że psiak znów do nich wróci, ze względu na jego "agresywne zachowania", czyli ciągłe obnażanie zębów. Mino tego, Kelley zaadoptował psa. Jeśli faktycznie miałoby się okazać, że Zeus się nie nadaje do życia wśród ludzi, bo jest z nim coś nie w porządku, to przynajmniej będzie mógł spędzić kilka tygodni życia w bezpiecznym domu.
- Nie będę kłamać, na początku trochę mnie to przeraziło - przyznał Kelley po zaadoptowaniu psiaka.
Później pies już nie pokazywał specyficznej miny, nie merdał też ogonem, nie cieszył się. Dopiero po kilku miesiącach dotarło do niego, że w końcu znalazł się wśród kochających ludzi, poczuł się swobodnie przy okazywaniu swoich emocji. Także przy szczerzeniu zębów.
Tym razem mina ta miała zupełnie nowe znaczenie. Pies po prostu w ten sposób okazywał domownikom swoją radość! Mimo tego, że na początku można się trochę tej miny przestraszyć, w ostatecznym rozrachunku budzi uśmiech na naszych twarzach.
Najbardziej znany i lubiany
Dziwaczny uśmiech psa Zeusa, choć z początku nieco odstraszający, wkrótce stał się jego znakiem rozpoznawczym. Znajomi, sąsiedzi i ludzie z okolicy dosłownie zakochali się w tym, jak ten pies się uśmiecha. Zeus nie był już tym samym, smutnym psem ze schroniska. Teraz stał się najbardziej uwielbianym psem w całej okolicy!
- Zawsze i wszędzie jest wyczekiwaną gwiazdą dnia. U weterynarza, u groomera, sklepie dla zwierzaków, w kawiarniach i innych miejscach, gdzie z nim często chodzimy - mówi właściciel psa. - Zawsze, gdy gdzieś z nim przychodzimy, ktoś zaczyna wołać: patrzcie, przyszedł śmiejący się golden! Po czym wszyscy się zlatują, żeby go zobaczyć.
Właściciel psa, Dustin Kelley twierdzi, że nie mógł sobie wyobrazić większego szczęścia w swoim życiu. Czuje się tak, jakby wygrał na loterii, adoptując Zeusa. Pies stał się jego największym przyjacielem, i zawsze towarzyszył mu w trudnych momentach w jego życiu. Podobną historię nietypowego labradora opisywaliśmy z kolei tutaj.
- Gdy tylko miałem zły dzień, on przychodził do mnie, a jego uśmiech zawsze wywoływał u mnie radość. Choć to ja mogłem go adoptować, a nie on mnie, to tak na prawdę Zeus niejednokrotnie uratował mi życie - podsumował Kelley.
Ta ciekawa historia przypomina nam, że każde zwierzę jest na swój sposób wyjątkowe. Nie zapominajmy o tym i nie skreślajmy czyjegoś życia nawet wtedy, gdy wydaje się, że gorzej już być nie może.
Zobacz zdjęcie: