Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Rodzina kupiła słodkiego szczeniaczka. Okazało się, że to zupełnie inne zwierzę
Irmina Jach
Irmina Jach 11.03.2021 01:00

Rodzina kupiła słodkiego szczeniaczka. Okazało się, że to zupełnie inne zwierzę

Pies wzbudził panikę weterynarza
Imgur.com

Pies rasy mastif tybetański to idealny wybór dla rodzin, które - mieszkając w odludnych rejonach - potrzebują opieki doskonałego stróża. Potężne czworonogi nie tolerują obecności intruzów i z dużym poświęceniem walczą o bezpieczeństwo swoich właścicieli. Z uwagi na dominujący charakter potrzebują stanowczego przewodnika.

Pies wzbudził panikę weterynarza

Wygląd psów zmienia się wraz z biegiem czasu. Początkowo przypominają niewielkie, czarne kulki. Długa sierść i pocieszny wyraz pyszczka upodabniają je do pluszowych maskotek. Z biegiem czasu zmieniają się w zwierzaki, których wygląd zdaje się mieszanką cech lwa i niedźwiedzia.

Sprzedawca, od którego rodzina zakupiła szczeniaczka, zapewniał jej członków o tym, że zwierzę jest zaszczepione oraz posiada aktualne badania. Mimo braku aktualnego wpisu w książeczce zdrowia nowi opiekunowie nie czuli się zaniepokojeni i z radością rozpoczęli opiekę nad uroczym maluchem.

Z dnia na dzień uroczy piesek stawał się coraz większy i wymagał coraz bardziej urozmaiconej diety. Rodzina otaczała go ogromną miłością i robiła wszystko, by nowy dom był dla pupila bezpiecznym i miejscem, w którym otrzyma wiele uwagi i miłości.

Rodzina nie posiadała wcześniej żadnego psa, dlatego nikt nie czuł niepokoju z powodu wzmożonego apetytu psiaka. Wszyscy byli przekonani, że puchata kuleczka dojrzewa i intensywnie rośnie, co wiąże się ze wzmożonym zapotrzebowaniem na składniki odżywcze.

Właścicielka przeżyła szok, kiedy zobaczyła, że jej pupil bardzo chętnie przemieszcza się na dwóch łapach. Żaden z domowników nie uczył go tej sztuczki. Co więcej, nietypowa pozycja zdawała się dla niego zupełnie naturalna i wygodna. Zaalarmowana kobieta zabrała psa do kliniki.

Po kilku minutach badania weterynarz zorientował się, że szczeniak jest tak naprawdę zagrożonym wyginięciem niedźwiedziem himalajskim. Te majestatyczne zwierzęta często padają ofiarami handlarzy, dlatego lekarz zdecydował się na niezwłoczne powiadomienie organów ścigania.

Przerażona właścicielka czworonoga zupełnie nie wiedziała, co zrobić w tej nietypowej sytuacji. Miała nadzieję, że na przyjęcie czarnego malucha zdecyduje się ogród zoologiczny. Niestety, pracownicy odmówili motywując to brakiem miejsc.

Kobiecie udało się skontaktować z fundacją, która zabrała niedźwiedzia do centrum dzikiej przyrody. Zwierzę, które było przystosowane do życia z ludźmi, wymagało wielu zabiegów, które pozwoliły mu na powrót do naturalnego środowiska. W przyszłości zostanie wypuszczony na wolność.

 Artykuły polecane przez redakcję Świata Zwierząt: