Pies nie był w stanie chodzić. Wtedy właściciel zachował się w okropny sposób
Pies nie wychodził na spacery. Nie podejmował właściwie żadnego wysiłku fizycznego. Nikt się nim nie opiekował, spełniano minimum jego potrzeb życiowych, karmiąc go i pojąc. Ze względu na warunki w jakich przebywał jego tylne łapy osłabły tak bardzo, że nie mógł oprzeć na nich wagi. To wtedy jego byli właściciele postanowili się go pozbyć. Nie mieli zamiaru inwestować w leczenie i rehabilitację zwierzęcia, które przez cały czas jej trwania nie będzie generowało żadnego zysku. Czworonóg traktowany był jak inwestycja, a nie żywe stworzenie, które cierpi i posiada pewne potrzeby.
Pies trafił pod opiekę fundacji
Zwierzak został zauważony przez przechodnia, który powiadomił wolontariuszy fundacji Animal Aid Unlimited, którzy zaopiekowali nim. Pies, który otrzymał imię Pumba, był słusznych rozmiarów, łagodnym czworonogiem w typie golden retrievera. Od razu rozpoczęto proces rehabilitacyjny. Pracownicy organizacji byli zdeterminowani by postawić go z powrotem na nogi. Stanowiło to jednak nie lada wyzwanie. Na szczęście mogli liczyć na jego pełną współpracę. Zwierzak cieszył się z każdego kontaktu z człowiekiem, czy faktu, że ktoś poświęca mu jakąkolwiek uwagę. Proces przywracania mu władzy w tylnych nogach rozpoczął się od zajęć w basenie. Hydroterapia pozwalała mu ćwiczyć powoli mięśnie tylnych nóg bez obciążania ich.
Po kilku tygodniach pies stanął po raz pierwszy
Terapia zaczęła przynosić doskonale widoczne efekty. Po kilku tygodniach pies po raz pierwszy stanął o własnych siłach. Udało mu się nawet wykonać parę chwiejnych kroków. Choć widać było, że przed nim jeszcze daleka droga, ten drobny sukces można postrzegać jako przełom w jego leczeniu. Zwierzak, którego poprzedni właściciele pozbyli się, uznając go za nieprzydatnego odzyskiwał sprawność. Na dodatek wydawał się bardzo szczęśliwy, nie tylko z racji na powrót do zdrowia. Pumba bardzo przywiązał się do swoich nowych opiekunów. Prawdopodobnie nikt nigdy nie okazał mu tyle troski i miłości. Na dodatek zwierzak mógł nadrobić zaległości towarzyskie. Łagodny olbrzym szybko zaprzyjaźniał się z innymi mieszkańcami ośrodka. Po jakimś czasie udało mu się nawet przyłączyć do ich zabawy. Choć psiak wciąż kuleje i niepewnie stawia kroki, widać, że jest zdeterminowany by żyć i bardzo spragniony nowych doznań i miłości. Gdy tylko zakończy rehabilitację trafi do adopcji.
Źródło: pawmygosh.co