Otworzył przyprawę chilli i go zatkało. W opakowaniu między papryczkami znalazł gada w tragicznym stanie
Mężczyzna, który kupił importowane, pakowane papryczki chilli, zdał sobie sprawę z tego, że w wybranym przez niego produkcie znajduje się coś, co nigdy nie powinno było się tam znaleźć. W opakowaniu wypełnionym pikantnymi warzywami skrywało się żywe zwierzę. To cud, że przeżyło transport, uwięzione pomiędzy papryczkami. Jeszcze bardziej zaskakująca okazała się być reakcja konsumenta na widok niespodziewanego gościa.
Kupił ulubione papryczki chilli. Zawartość opakowania go zaskoczyła
Kevin jest wielbicielem ostrych potraw. Dlatego regularnie kupuje ostre papryczki. Zdarza mu się zamiast świeżych warzyw, używać przetworzonych produktów. Jedną z jego ulubionych opcji były mrożone chilli z Hiszpanii, produkowane przez firmę Asda. Nie spodziewał się, że kupując importowany, starannie pakowany produkt, znajdzie w nim coś, co bardzo go zaskoczy.
Kevin odkrył, że w jednym z opakowań papryczek chilli skrywa się „niespodziewany dodatek”. Było nim żywe zwierzę, które jakimś cudem przetrwało długi transport w niskich temperaturach i ciasnym opakowaniu wypełnionym ostrym produktem. Reakcja mężczyzny na widok niespodziewanego gościa była zaskakująca.
Założył mu czerwoną kurteczkę i porzucił na klatce schodowej. Szczeniak nie spełnił oczekiwań? Ta akcja WOŚP przejdzie do historii. Złote psiaki zbierają na dzieciaki i szykują niespodziankęWśród pikantnych warzyw ukrył się gad
W opakowaniu papryczek chilli skrywał się gekon. Kevin zdał sobie sprawę z tego dopiero wtedy, gdy wyjął z opakowania ostatnią porcję produktu. Jaszczurka była uczepiona do papryczki. Widok gada zszokował mężczyznę. Jednak jego zdumienie jeszcze bardziej wzrosło w momencie, w którym Kevin odkrył, że gekon wciąż żyje.
Mężczyzna nie miał pojęcia, jakim cudem jaszczurka przeżyła wewnątrz opakowania wypełnionego ostrymi papryczkami. Postanowił, że zrobi wszystko, aby ją uratować. Przygotował dla gekona prowizoryczne terrarium i lampkę grzewczą. Niestety, pomimo usilnych starań, zwierzę skonało kilka dni później. O zaistniałej sytuacji poinformowany został producent papryczek chilli.
Nie wiadomo jak gekon dostał się do chilli
Rzecznik producenta papryczek „z niespodzianką” w związku z zaistniałą sytuacją poinformował:
Mamy rygorystyczne kontrole higieny i jakości naszych produktów. Pomimo tego, względu na to, że używamy świeżych owoców i warzyw, jest bardzo niskie prawdopodobieństwo na to, że „autostopowicze” znajdą się w naszych produktach.
Nie mniej zaskakujący incydent miał ostatnio miejsce również w Polsce. Pewna kobieta znalazła w opakowaniu, w którym powinien znajdować się jedynie cukierek, białego, żywego robaka. Niektóre zwierzęta ze względu na swój spryt i niewielkie rozmiary są w stanie prześlizgnąć się na linię produkcyjną lub podczas transportu nawet tam, gdzie wszelkie standardy bezpieczeństwa i higieny żywności są przestrzegane. Dlatego warto zawsze dokładnie sprawdzać jakość produktów, które ma zamiar się spożyć.
Źródło: twitter.com/MailOnline, mirror.co.uk