Oszuści wyłudzają pieniądze "na maltańczyki"
Mieszkanka małopolski marzyła o psie, z którym mogłaby chodzić na długie spacery. Kiedy zauważyła w sieci atrakcyjne ogłoszenie, nie wahała się i zarezerwowała pupila. Wpłaciła zaliczkę, aby mieć pewność, że nikt nie wykupi jej czworonoga. Niestety, pod wskazanym adresem nikt nie otwierał drzwi.
Kobieta po psa rasy maltańczyk pojechała aż do Elbląga! Przejechała około 600 km, aby dowiedzieć się, że została oszukana.
Oszuści polują na właścicieli psów
- Sprzedam rasowego psa z hodowli ostatnie dwie sztuki. A do tego atrakcyjna cena 3 tysiące złotych, gdzie w większości za daną rasę mamy kwoty znacznie przekraczające 4 tysiące złotych - tak mniej więcej brzmiało ogłoszenie, na które dała się nabrać mieszkanka małopolski.
Kobieta wpłaciła zaliczkę 300 zł za dwa szczeniaki! Od sprzedającego otrzymała adres, gdzie miała zgłosić się po odbiór piesków. Na miejscu należało dopłacić 2700 złotych. Jednak kiedy przyjechała do Elbląga okazało się, że nikt tam nie mieszka, a sprzedawca przestał odbierać telefon.
- Sprawa została zgłoszona na policję jako oszustwo i wyłudzenie pieniędzy - informuje kom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu.
Policja ostrzega przed wpłacaniem zaliczek nieznanym osobom oferującym do sprzedania np. rasowego psa z rodowodem w niebywale atrakcyjnej cenie. Pamiętajcie, aby zawsze sprawdzać hodowle, najlepiej w ZKWP (mailowo/telefonicznie).
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Kacza mama bezradnie patrzyła na swoje dzieci. Maluchy wpadły do głębokiej studzienki
Rolnik w nocy użył zakazanego środka, zginęło 7,5 mln pszczół. Grozi mu więzienie
Mazowieckie: 48-letnia rowerzystka została ugryziona przez psa. Wezwała policję