Odszedł Seed, ulubieniec gdańskiego zoo. "Teraz już biega za Tęczowym Mostem"
Gdański Ogród Zoologiczny przekazał przygnębiającą nowinę. Opiekunowie stracili ostatniego lisa stepowego. Seed był nie tylko najstarszym samcem spośród wszystkich przedstawicieli swojego gatunku w europejskich placówkach, ale również jednym z najbardziej rozpoznawalnych psowatych w Polsce.
Chociaż śmierć jest nieodłącznym elementem życia, zawsze trudno się z nią pogodzić. Media społecznościowe obiegła wiadomość dotycząca śmierci ostatniego fenka zamieszkującego Gdański Ogród Zoologiczny.
Żałoba w gdańskim zoo. Pracownicy pożegnali ostatniego fenka
Gdańskie zoo jest jednym z największych ogrodów zoologicznych w Polsce, którego początki sięgają lat 50. ubiegłego wieku. Po licznych modernizacjach, budowie nowych pawilonów umożliwiających obserwowanie egzotycznych stworzeń oraz nawiązaniu współpracy z innymi europejskimi ogrodami, obiekt stał się atrakcyjnym miejscem rekreacji i edukacji, odwiedzanym corocznie przez setki tysięcy turystów i mieszkańców.
Niestety, pewnego mieszkańca placówki już nie zobaczymy na wybiegu. Mowa o Seedzie, czyli fenku, zwanym także lisem pustynnym. Wyjątkowo urodziwy przedstawiciel rodziny psowatych dożył 13 lat, pomimo iż przedstawiciele jego gatunku zazwyczaj nie przekraczają wieku 10-12 lat.
Klatka laboratoryjna była całym jego światem. Tak beagle podziękował za zwrócenie wolnościNie żyje najstarszy w Europie samiec fenka pustynnego
Zwierzę o sympatycznym wyglądzie i charakterystycznych, ogromnych w stosunku do reszty ciała uszach – u tak małego zwierzątka dorastają nawet do 15 centymetrów długości - dożył sędziwego wieku. Jak podkreślają jego opiekunowie, był to najstarszy samiec tego gatunku w europejskich ogrodach zoologicznych.
Chociaż wcześniej goście odwiedzający oliwskie zoo mogli podglądać całe stado fenków, w ostatnim czasie Seed przebywał na nim samotnie. Warto nadmienić, iż lisy pustynne należą do zwierząt monogamicznych, a więc łączących się w pary na całe życie, dlatego łączenie “kawalera” z nową samiczką mijało się z celem. Wraz ze śmiercią Seeda liczba fenków zamieszkujących oliwski zwierzyniec stała się równa zeru.
Najmniejsze psowate świata - fenki pustynne
Naturalnie wiadomość o śmierci zwierzęcia wywołała smutek u jego sympatyków, o czym świadczą komentarze zamieszczone pod pożegnalnym wpisem. Mimo iż fenki prowadzą nocny tryb życia i większość dnia przesypiają w wykopanych przez siebie norkach, odwiedziny u Seeda były dla wielu stałym elementem wycieczki do zoo.
- Uwielbiałam do niego zaglądać jak robiłam obchody po Zoo. Wielka szkoda.
- Mój synek uwielbiał Fenka. Pierwsze miejsce, które było na liście odwiedzin to Fenuś. Będzie go brakowało.
- Kochany pysk, duża strata - czytamy pod udostępnionym postem na Facebooku.
Ciekawostką jest, iż te oscylujące wokół kilograma psowate z północnej Afryki oraz terenów Półwyspu Arabskiego łatwo się oswajają i możemy także napotkać je w niektórych domostwach. W Polsce na hodowlę fenka należy uzyskać pozwolenie, aczkolwiek wygórowana cena zwierzęcia oraz wymagania dotyczące warunków hodowlanych skutecznie zniechęcają ich miłośników do zakupu.
By trzymać fenki trzeba mieć duży ogród lub salon w domu, niemniej jednak nie ulega wątpliwości, że lisy pustynne to dzikie stworzenia i takie powinny pozostać.
Źródło: Gdański Ogród Zoologiczny, zielona.interia.pl