Kilka lat temu cudem wywinął się śmierci. Niestety, drugi raz się nie udało, nie żyje waleczny pies Drucik
Nie żyje Drucik czworonożny mieszkaniec tzw. Staruszkowa, czyli schroniska dla starszych psów na północy Polski. Drucik, bo to o nim mowa, trafił tam blisko 2 lata temu, choć wcześniej pomieszkiwał w innym przytułku dla niechcianych zwierząt.
Nie żyje pies, którego właściciele przywiązali drutem do drzewa
Kilka lat temu pewni spacerowicze dokonali wstrząsającego odkrycia w puszczy augustowskiej. Tuż przed nimi ukazał się widok, który omal nie złamał im serc. W środku lasu znajdował się porzucony pies średniej wielkości. Zwierzę nie mogło się ruszyć.
Wszystko wskazywało na to, że poprzedni właściciele przywiązali psa drutem do drzewa i pozostawili na pewną śmierć. Czworonóg, pomimo wycieńczenia wynikającego z odwodnienia, głodu, ale też sędziwego wieku, ostatkiem sił stał na nogach. Robił wszystko, aby przetrwać.
Pupil prawdopodobnie został porzucony ze względu na to, że był już stary i zaczynał podupadać na zdrowiu. Opiekunowie nie uznali za stosowne, aby zaprowadzić go do weterynarza i walczyć o życie swojego podopiecznego. Woleli wyrzucić go w lesie niczym niechcianego śmiecia.
Pies w stanie agonalnym został znaleziony w ostatniej chwili. Wkrótce potem znalazł się w bezpiecznym miejscu, gdzie mógł dojść do siebie pod okiem specjalistów.
Żegnaj, Druciku
Drucik otrzymał w schronisku nowe imię właśnie ze względu na tragiczną historię, jakiej doświadczył. Przez całe swoje życie musiał dużo się nacierpieć, dlatego pracownicy placówki ze wszystkich sił starali się, by znalazł kochającego opiekuna, który zagwarantuje mu najszczęśliwszą jesień życia.
Na początku trafił do schroniska dla psów w Sonieczkowie. Spędził tam dwa lata, czekając na dzień, w którym ktoś wreszcie wyciągnie do niego pomocną dłoń i uczyni swoim codziennym kompanem. Gdy nikt nie wyraził chęci przygarnięcia Drucika, został on przewieziony do azylu dla starszych psów w Mikołajewie.
Wkrótce potem starszy psiak zaczął poważnie chorować na nerki, trzustkę i wątrobę, dlatego jego szanse na adopcję spadły do zera. Przeżył jeszcze cztery lata, nim odszedł za Tęczowy Most. Niestety, jego marzenie nigdy się nie spełniło. Do końca życia nie został adoptowany.
Tym, co najbardziej smuci w tej opowieści, jest fakt, iż historia Drucika prawie niczym nie różni się od losów wielu innych psich seniorów, którzy wciąż czekają na dzień, w którym trafią do własnego domu. To, że schroniska w Polsce są przepełnione, nie jest żadną tajemnicą. Właśnie dlatego sytuacja bezdomnych psów może zmienić się tylko dzięki wspólnej mobilizacji.
Pamiętaj, że adoptując niechcianego czworonoga lub wpłacając nawet najmniejszy datek na rzecz potrzebujących zwierząt, możesz odmienić ich życie. Teraz gdy zbliża się zima, ludzie nie powinni zapominać o nich istnieniu zwierząt pozbawionych własnego miejsca na świecie.
Zobacz zdjęcia:
źródło: interia.pl