Nie mogli uwierzyć, co znajdowało się w brzuchu kota. Natychmiast musiał trafić na stół operacyjny
Kot o imieniu Tygrys wylądował w klinice weterynaryjnej z niepokojąco twardym i bolesnym brzuchem. Po wykonaniu diagnostyki obrazowej szybko wyszło na jaw, co jest powodem jego problemów związanych z nieprawidłowym funkcjonowaniem układu pokarmowego. Czworonóg miał w zwyczaju jeść coś, co w ogóle nie jest jadalne i większości istot, w żadnym stopniu nie kojarzy się z pokarmem. Konieczne było przeprowadzenie pilnej operacji. Życie Tygrysa było zagrożone.
Nagle zaczął mieć problemy gastryczne
Ośmioletni kot o imieniu Tygrys przez większość swojego życia cieszył się dobrym zdrowiem. Jednak przyszedł dzień, w którym to się zmieniło. Czworonóg nagle zaczął cierpieć z powodów bólu brzucha. Ponadto miał problemy z wypróżnianiem się. To wydarzyło się z dnia na dzień.
Jego właściciele po zaobserwowaniu niepokojących objawów zabrali do go kliniki weterynaryjnej. Chcieli jak najszybciej ustalić, co jest źródłem problemu i jak najszybciej go wyeliminować. Obawiali się, że ich dotychczas cieszący się doskonałym zdrowiem pupil cierpi na coś bardzo poważnego.
Okazało się, że gdyby zbagatelizowali problem kota, historia ta skończyłaby się tragicznie.
Parę rozszarpał niedźwiedź, pokazali ostatnią wysłaną wiadomość tuż przed atakiem. Aż mrozi krewLekarze nie wierzyli własnym oczom
Objawy, z którymi borykał się Tygrys, wskazywały na to, że w jego przewodzie pokarmowym utknęło jakieś ciało obce. Dlatego specjaliści podjęli decyzję o wykonaniu zdjęcia rentgenowskiego jego jamy brzusznej.
Gdy zobaczyli wyniki, nie wierzyli własnym oczom. Od razu jasne stało się, że kot musi jak najszybciej wylądować na stole operacyjnym. W jelitach czworonoga uformował się ogromny czop, który uniemożliwił przemieszczanie się treści pokarmowej. To stan, który był dla niego bezpośrednim zagrożeniem życia.
Ta historia jest przestrogą dla każego kociarza
Podczas operacji jasne stało się, co dokładnie stało się źródłem problemów Tygrysa. Okazało się, że kot zjadł aż 43 gumki do włosów. Jego właściciele zdawali sobie sprawę z tego, że czworonóg uwielbia się nimi bawić. Jednak nie sądzili, że kot zjada je po zakończonym “polowaniu".
Ta historia powinna być przestrogą dla każdego właściciela kota. Warto zwracać uwagę na to, czy Twój pupil przypadkiem nie ma w zwyczaju zjadać coś, czego nie powinien. Mogę to być zarówno gumki do włosów jak i wyskubywanie dywanów, puchatych koców czy pluszaków.
Źródło: mirror.co.uk, woopets.fr, facebook.com/VetPartnersUK