Najpierw dramat na tyłach "Sylwestra z Dwójką", a teraz to. Za wskazanie winnego przewidziana nagroda

Coraz więcej miast decyduje się na zrezygnowanie z pokazu fajerwerków, które mają symbolizować w sylwestrową noc nadejście Nowego Roku. Mogłoby się wydawać, że świadomość ludzi się zwiększa, a co za tym idzie, coraz mniej amatorów petard postępuje w ten sposób. Niestety okazało się, że tym razem nieodpowiedzialne osoby zdecydowały się nawet na odpalenie fajerwerków w samym sercu Tatr.
Podczas "Sylwestra z Dwójką" rozegrał się prawdziwy koszmar
Sylwester w Zakopanem, podczas którego odbywa się koncert największych polskich, a także zagranicznych gwiazd muzycznych, co roku cieszy się dużym zainteresowaniem. Wiele osób z całej Polski końcówkę roku decyduje się spędzić właśnie w Tatrach. Podczas tegorocznego występu doszło na tyłach do prawdziwego koszmaru.
Na terenie, na którym odbywała się zabawa, nietrudno spotkać dzikie zwierzęta, które często opuszczają Tatrzański Park Narodowy i wchodzą do miasta. Niestety te spłoszone przez bawiących się na zorganizowanej imprezie turystów były przerażone. Wszystko przez fajerwerki, które ktoś zdecydował się puścić tuż obok miejsca imprezy.
Na nic zdały się apele władz miasta
Zarówno władze Zakopanego, jak i przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego zwracali się do wszystkich chcących spędzić ostatnią noc 2023 roku w górach, by zrezygnowali z fajerwerków i innych pokazów przy użyciu materiałów pirotechnicznych. Niestety, nie wszyscy wzięli sobie ich prośby i zalecenia do serca.
Huk petard i rozbłyski na niebie powodują, że dzikie zwierzęta nierzadko są przerażone. W całym strachu, chcąc uciec i schować się w bezpiecznym miejscu, często robią krzywdę, a nawet tracą życie. Na potwierdzenie tych słów na profilu “Tatromaniak” przypomniano tragiczną historię, która miała miejsce lata temu.
Za ujawnienie osoby, która odpaliła fajerwerki w sercu Tatr, czeka nagroda pieniężna
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak nieodpowiedzialna osoba, za nic mająca zakaz odpalania fajerwerków, a tym bardziej w samych górach, urządziła pokaz w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. To skrajnie nierozważne zachowanie, które zasługuje na wyciągnięcie konsekwencji.
W związku z powyższym anonimowa osoba zaoferowała nagrodę pieniężną w wysokości 5 tys. złotych, za ujawnienie imienia i nazwiska osoby winnej.
Anonimowa osoba zapłaci 5000 zł za wskazanie z imienia i nazwiska osoby, która w noc sylwestrową urządziła sobie pokaz sztucznych ogni w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Dalej sprawa zostanie skierowana do odpowiednich organów. Proszę pisać prywatne wiadomości jeżeli posiadacie filmy, zdjęcia itd. - czytamy we wpisie.
źródło: facebook/Tatromaniak













