Można pozazdrościć. Morskie stworzenie przytuliło się do fotografki
Fotografowie dzikiej przyrody Chris Bray i jego żona Jess Taunton wybrali się wycieczkę do zatoki w Georgii Południowej, aby sfotografować pingwiny królewskie. W trakcie wyprawy kobietę spotkał niewypowiedziany zaszczyt. Grupa małych słoni morskich zbliżyła się do fotografki, a jeden z osobników dosłownie zasypał ją czułościami.
Gold Harbour to zatoka znajdująca się na południowym skraju Oceanu Atlantyckiego, wzdłuż wschodniego krańca Georgii Południowej. Chociaż tamtejsza roślinność jest ograniczona przez izolację wyspy oraz chłodny podbiegunowy klimat, miejsce to jest prawdziwą mekką dla miłośników dzikich zwierząt. Osoby odwiedzające wyspę mogą nacieszyć oczy widokiem gatunków fokowatych czy ptaków przystosowanych do życia w środowisku morskim.
Przytulenie z zaskoczenia
Georgia Południowa stanowi jeden z najważniejszych obszarów lęgowych pingwinów królewskich. Zwierzęta te uważane są za najbardziej kolorowych przedstawicieli swojej rodziny. Charakteryzują je żółte i pomarańczowe odznaczenia na piersi, natomiast pisklęta pokryte są puchowymi piórami w kolorze brązu, przez co w niczym nie przypominają swoich rodziców.
Nic dziwnego, że para entuzjastów fotografii dzikiej przyrody, która zawodowo organizuje fotowyprawy do najdalszych zakątków świata, wybrała się na górzystą wyspę celem uwiecznienia na zdjęciach przepięknych nielotów. Okazuje się jednak, że podczas wspólnej wycieczki ich serce skradł zupełnie inny gatunek zwierząt.
W mediach społecznościowych opublikowano film przedstawiający Jess ułożoną na skalistym brzegu. Kobieta trzyma w ręku profesjonalny aparat i czeka na okazję, by sfotografować pingwiny z niskiego kąta. W tym czasie w jej kierunku podeszło potomstwo słoni morskich, które najwyraźniej nigdy wcześniej nie widziały człowieka.
Najodważniejszy z grupy postanowił przyjrzeć się kobiecie z bliska. Nie minęła chwila, nim "maluch" wtulił się w fotografkę, opierając swoją głowę na jej plecach. Niedługo potem dołączyły do niego pozostałe dwa osobniki.
Niepowtarzalne zdarzenie zostało udokumentowane na filmie, a sądząc po uradowanej minie Jess, wydała się nie mieć żalu do męża za to, że niespecjalnie spieszył się z pomocą.
- Zanim się zorientowała, była zgniatana przez kilka ponad 100-kilogramowych uroczych zwierząt, wąchających ją po całym ciele. To samo spotkało mnie i kilku naszych gości fototrasy. Całkowicie niezapomniane przeżycie! - wspomina Chris Bray.
Z pewnością wiele osób może pozazdrościć fotografom możliwości samego dotknięcia tych słodkich stworzeń. A Czy Wam marzy się przytulenie przez słonia morskiego?
Źródło: youtube/SWNS
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Doda straciła cierpliwość do psa sąsiadów. „Cały czas wyje i nie można spać w nocy"
Kot i jeż spotykają się po raz pierwszy. Nagranie zostało hitem internetu
Kobieta zastała mieszkanie w strzępach. Dziki włamywacz wypoczywał na kanapie