Młode niedźwiadki pałaszują jabłka. "Odgłos zadowolenia” podbił serca internautów

Zwierzęta otrzymały wymarzony prezent

Kilham Bear Center w Lyme, New Hampshire to miejsce, w którym jest prowadzone leczenie i rehabilitacja osieroconych niedźwiedzi czarnych, wymagających opieki człowieka. Chociaż większość azylów dla dzikich zwierząt ma na celu przywrócenia stworzeń do środowiska przyrodniczego, w przypadku takich drapieżników, jak niedźwiedzie, nie zawsze można wypuścić je z powrotem na łono natury.

Wynika to z tego, że niedźwiedzie szybko przyzwyczajają się do człowieka i żebrzą o łatwy pokarm. Istnieje zatem ryzyko, że po wypuszczeniu wciąż będą zbliżać się do ludzi, stwarzając wielkie niebezpieczeństwo. Dla ich własnego dobra muszą więc pozostać w sanktuarium, a jedynie nieliczne osobniki opuszczają jego obręb.

Pracownicy azylu dla dzikich zwierząt regularnie dzielą się zdjęciami i filmami przedstawiających ich podopiecznych podczas codziennych czynności. Ujęcia uchwycone w trakcie posiłków najbardziej przypadły do gustu internautom. Ciężko się temu dziwić, sami spójrzcie na ich uradowane pyszczki!

Zdając sobie sprawę, że niedźwiedzie uwielbiają owoce, pewnego razu pisarz i miłośnik zwierząt John Fusco postanowił złożyć im wizytę. Oczywiście nie przyszedł z pustymi rękoma - przywiózł ze sobą ciężarówkę wypełnioną po sufit jabłkami!

Zadowolone niedźwiadki zaczęły "szumieć"

Na nagraniu z wizyty pisarza widzimy, że młode niedźwiedzie zebrały się wokół jabłek i rozpoczęły ucztę, wesoło chrupiąc. Jednakże to, co sprawiło, że ten film obiegł Internet lotem błyskawicy, jest niezwykły dźwięk w tle. Zwierzęta zaczęły wydawać z siebie przyjemny szum, który wydaje się rezonować w uszach słuchaczy.

Według eksperta od niedźwiedzi czarnych i rehabilitanta dzikiej przyrody, Bena Kilhama, przedstawiciele tego gatunku są z reguły cichymi stworzeniami, natomiast te charakterystyczne dźwięki są wydawane wyłącznie wtedy, gdy zwierzęta są niezmiernie szczęśliwe.

Nie ulega wątpliwości, że niedźwiadki były zachwycone ofiarowanymi smakołykami. Amerykański pisarz nie jest jedyną osobą, która odwiedziła sanktuarium. Niektórzy regularnie przejeżdżają, przywożąc ze sobą jabłka, dynie czy żołędzie. Darowizny te ratują zwierzęta przed głodem z powodu suszy.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

• Pies Patron to chluba Ukrainy. Pomógł zneutralizować już 90 ładunków wybuchowych

• Tak psia mama uczy szczeniaka chodzenia. Nagranie bije rekordy popularności

• Rekiny kończą w karmie dla zwierząt? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło: twitter/JohnFusco12, myanimalchannel.co