Mieszkanka Gliwic porzuciła na starość psią babcię. Kłamała, że wcale jej nie zna
Zamiast w spokoju cieszyć się jesienią życia, kudłata psinka nieoczekiwanie trafiła do gliwickiego schroniska. Kobieta, która przekazała zwierzę w ręce pracowników, uparcie zarzekała się, że suczka została znaleziona. Dopiero seria szczegółowych pytań rozluźniła jej język i ujawniła łamiącą serce prawdę.
Pracownicy Schronisko dla Zwierząt w Gliwicach nie mogli pogodzić się z niesprawiedliwością, z jaką potraktowano kudłatą starowinkę. Ku przestrodze opisali w mediach społecznościowych przebieg przykrej sytuacji, jaka niedawno miała miejsce.
Kobieta wypierała się zwierzęcia
1 sierpnia br. w placówce stawiła się kobieta w towarzystwie białej suczki w zaawansowanym wieku. Nie zdradzając swoich personaliów, wyjaśniła, że znalazła zwierzę.
Mieszkanka Gliwic podkreśliła, że nie wie, kto jest jego właścicielem. Pragnęła jak najszybciej oddać ją pod opiekę wolontariuszy i wrócić do swoich codziennych spraw.
Pracownicy schroniska nie zamierzali jednak uwierzyć kobiecie na słowo i odpuścić. Opierając się na doświadczeniach z przeszłości, zaczęli zadawać pytania w celu ustalenia dokładnych okoliczności znalezienia psa.
Kobieta zaczęła plątać się we własnych kłamstwach
Każda kolejna wersja wydarzeń coraz bardziej zaczęła odbiegać od pierwotnej. Nie ulegało wątpliwości, że kobieta usiłuje wprowadzić wolontariuszy w błąd. W końcu zrezygnowała z kłamstwa i powiedziała, jak było naprawdę.
- Pani przyznała się, że to jest jej pies ale nie może się nią zajmować, ponieważ wyjeżdża do Niemiec. Poprosiliśmy o książeczkę zdrowia ze szczepieniami. Suczka nie miała żadnych szczepień - czytamy we wpisie na Facebooku.
Porzucona starowinka doczekała się jednak szczęśliwego zakończenia. Po tym, jak dotychczasowa opiekunka się jej pozbyła, internauci zaczęli masowo udostępniać wpis informujący o możliwości jej adopcji. Wkrótce na horyzoncie pojawił się wyjątkowa osoba, która wyraziła chęć przygarnięcia pieska.
Wniosek z tej historii jest prosty - kłamstwo ma krótkie nogi i zawsze wychodzi na jaw.
Zobacz zdjęcie:
Źródło: wamiz.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
-
Anna Dereszowska skrytykowana za wsparcie schroniska w Bystrym. „Pani Aniu, to drugie Radysy"
-
Słoniątko chciało przytulić się do turystki. Nie było łatwo, ale zdecydowanie warto
-
Pandemia odbija się na budżecie legendarnej stadniny koni? Są milionowe strat y