Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Miał dożyć w przedszkolu ostatnich dni, a teraz won? Awantura o psa Czarka, dyrektorka zabrała głos
Joanna Kowalska
Joanna Kowalska 08.11.2023 16:36

Miał dożyć w przedszkolu ostatnich dni, a teraz won? Awantura o psa Czarka, dyrektorka zabrała głos

Pies w przedszkolu
Pies w przedszkolu, źródło: facebook.com/tropwarszawa,pexels.com @Ksenia Chernaya,

Przedszkole numer 238 przy ul. Monte Casino w Warszawie od wielu lat gości w swoich murach sympatycznego psa Czarka. Oczekiwano, że 12-letni zwierzak godnie dożyje swoich ostatnich dni w “Tęczowym pajacyku”. Nieoczekiwanie w mediach społecznościowych pojawiła się informacja jakoby nowa dyrektorka placówki planowała pozbyć się pupila. Ostatecznie na jaw wyszło, że sprawa ma drugie dno. Wiele wskazuje na to, że ktoś chciał zaszkodzić kobiecie kosztem niewinnego zwierzęcia. 

Pies Czarek został uratowany przed uśpieniem. Czy po latach czeka go smutny koniec?

Kilka dni temu na facebookowych grupach poświęconych adopcjom psów i kotów zawrzało. Tematem gorącej debaty wśród wirtualnej społeczności był pies Czarek. To 12-letni czworonóg, który dotychczas mieszkał w przedszkolu “Tęczowy pajacyk”, które znajduje się przy ulicy Monte Casino w Warszawie.

W anonimowo opublikowanym poście zamieszczono list, który został napisany w pierwszej osobie i miał dotyczyć niepewnych losów Czarka. Wynikało z niego, że zwierzę nie będzie dłużej przebywać w przedszkolu.

Większość z Państwa mnie na pewno zna. Jestem mieszkańcem tego przedszkola od 12 lat. Zostałem uratowany jako szczeniak przed uśpieniem, za co jestem bardzo wdzięczny. W przedszkolu mam swoich przyjaciół, którzy mnie karmią, głaszczą, czeszą i wyprowadzają na spacery. Nie jestem groźnym psem, a staruszkiem, który chciałby dalej wśród swoich ludzi dożyć swoich ostatnich dni.

W dalszej części listu poinformowano internautów, że nowa dyrektorka nie zgodziła się na trzymywanie psa na terenie przedszkola. 

Niestety we wtorek dostałem smutną wiadomość, że muszę w ciągu 2 tygodni zniknąć z przedszkola bo nowej P. Dyrektor przeszkadzam Co mnie czeka? Czeka mnie śmierć w samotności w schronisku - można było przeczytać w liście w imieniu czworonoga, który krótko potem został usunięty z sieci.

Wzięli suczkę ze schroniska, po 4 godzinach krzyknęli "won". Jeszcze nigdy nikt jej tak nie oszukał

Nowa dyrektorka zabrała głos w sprawie psa Czarka

Lokalna społeczność otwarcie okazała swoje niezadowolenie wynikające z takiego obrotu spraw. Internauci nie kryli swoich emocji, a na Agnieszkę Maksimczuk, dyrektorkę placówki w Warszawie, wylała się fala hejtu. Zarzucono jej brak empatii i szacunku do zwierząt. Nie zabrakło też komentarzy mówiących o tym, że władze placówki powinny swoją postawą dawać dzieciom przykład.

Werbalnie zaatakowana kobieta opublikowała oficjalne oświadczenie w sprawie psa Czarka:

Moją intencją było zwrócenie psa właścicielowi (…). Nawet przez chwilę nie pomyślałam o oddaniu psa Czarka do schroniska. Piesek nigdy nie był własnością przedszkola, ma swojego właściciela - twierdzi Maksimczuk.

Na forach rozpętał się konflikt, który nie sposób było opanować bez interwencji z zewnątrz. Dlatego sprawa ostatecznie trafiła do miejskiego ratusza. Tam zebrano specjalne posiedzenie, na którym ustalono, co dalej stanie się z psem. 

Historia psa Czarka ma drugie dno?

W trakcie spotkania pod przewodnictwem zastępcy burmistrza Woli Grażyny Orzechowskiej-Mikulskiej wypracowano kompromis. Ustalono, że właścicielką czworonoga jest Renata Szyszka, była dyrektorka przedszkola w którym mieszkał pies Czarek. 

Zwierzę trafiło pod opiekę jej syna, który odnalazł go 12 lat temu jako szczeniaka. Mateusz Witczyński, rzecznik Urzędu Dzielnicy Wola w rozmowie z “RMF FM" przekazał, że Czarek ma być zapraszany na imprezy plenerowe w przedszkolu, a w okresach świątecznych będą organizowane  zbiórki na jego rzecz, uzgadniane z poprzednią panią dyrektor. Ponadto strony zaangażowane w sprawę opublikowały oświadczenie:

Żadna ze stron nie proponowała, ani nie rozważała umieszczenia psa w schronisku.

Nie wiadomo, kto jest autorem postu, który był początkiem afery związanej z psem Czarkiem, niemniej fałszywe informacje na podstawie, których interwencje podjęli m.in. użytkownicy portalu Facebook, powstały bez wiedzy, ani zgody obecnej dyrektorki przedszkola. Wpis, który najprawdopodobniej miał być żartem, wyrządził krzywdę całej społeczności przedszkolnej oraz zaważył na reputacji obecnej dyrektorki placówki. 

Źródło: rmf24.pl, tvn24.pl