Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Ludzie go zawiedli, więc odpłacał się im agresją. Tylko jeden człowiek nie przestraszył się historii Tajfuna
Klaudia Piechocka
Klaudia Piechocka 17.05.2023 14:35

Ludzie go zawiedli, więc odpłacał się im agresją. Tylko jeden człowiek nie przestraszył się historii Tajfuna

Tajfun
facebook/OTOZ Animals - Schronisko Zielona Góra

Znaleziony na przystanku pies budził kilka miesięcy temu grozę. Wiele osób nie wierzyło, że Tafun, bo takie imię nosi, będzie w stanie zmienić swoje zachowanie. Przeczucie jednego z behawiorystów jednak nie zawiodło. Mężczyzna uratował go przed wyrokiem śmierci.

Gdy Tajfun został odnaleziony, przyczepiono do niego list od byłych właścicieli. Pisali, że nie są w stanie już dłużej się nim zajmować i podkreślili, że nie miał łatwego życia. 

Tajfun budził postrach niczym Hannibal Lecter. Są pogłoski, że był wystawiany do walk psów

Tajfun jest amerykańskim staffordshire terrierem, znalezionym kilka miesięcy temu w Kożuchowie. Pies znaleziony został przywiązany do przystanku autobusowego, założony miał wielki, skórzany kaganiec. Jego historia nie jest dokładnie znana, wiadomo na pewno, że był bity. Są również pogłoski, że był wystawiany do walk psów.

Życie psa nie było lekkie, wszystkiemu winni byli ludzie, którzy nie podołali opiece nad zwierzęciem. Niedługo po przybyciu do schroniska pojawiły się problemy behawioralne zwierzęcia. Wszystkiemu winni są ludzie, nikt nie nauczył go, jak być posłusznym, a zarazem szczęśliwym zwierzęciem domowym.

Pies z opuchniętym pyskiem grzebał w śmieciach. Gdy spojrzała na jego szyję, ogarnęło ją przerażenie

Tylko jedna osoba nie przestraszyła się wyzwania

Tajfun ciężko znosi pobyt w schronisku i zamknięcie w kojcu. Czworonóg odczuwał ogromny strach, atakował sprzęty, a w końcu także ludzi. Pracownicy poddali zwierzę kastracji i zaczęli szukać pomocy behawiorysty, jednak okazało się to wielkim wyzwaniem. Kolejni eksperci odmawiali pomocy, nie mieli pomysłu, jak rozwiązać problem. Z powodu pogryzienia pracowników przez kilka miesięcy nie wychodził na spacery.

Choć wiele osób sugerowało uśpienie Tajfuna, pracownicy schroniska nie chcieli decydować się na ostateczność. 

- Tylko jeden człowiek nie przestraszył się historii Tajfuna i zgodził się nam pomóc - tłumaczy schronisko.

Kierowniczka OTOZ Animals skonsultowała się z Krzysztofem Tatarem - behawiorystą i trenerem zwierząt. To on podjął wyzwanie pracy z psem i postanowił nagłośnić historię Tajfuna.  

Wzruszająca historia zakończona sukcesem

Behawiorysta stworzył półgodzinny film, który wstawił na YouTube. Historia Tajfuna trafiła do ponad pół miliona użytkowników. Internauci nie kryli wzruszenia. 

Także w czasie nagrywania materiału nie brakowało chwil wzruszenia, radości i ulgi. W życiu Tajfuna nadszedł po długim czasie przełomowy moment - mimo początkowych trudności zaczął współpracować z ludźmi.

- Misja zakończyła się sukcesem. Od mojego pobytu w Zielonej Górze Tajfun codziennie wychodzi na spacery. Został również przeniesiony do narożnego kojca, w którym ma więcej ciszy i spokoju oraz miejsca, na rozładowanie energii - przyznał trener psów. 
 

Poważne zaniedbania doprowadziły do tego, że czworonóg nadal ma spore problemy z zaufaniem, ale z pomocą Krzysztofa Tatara i pracowników placówki robi spore postępy. Ciężka praca sprawiła, że Tajfun zaczyna się otwierać na świat i uczy się ufać ponownie ludziom. Jest psem, który będzie mógł funkcjonować poza schroniskiem, jednak przyszły właściciel musi być świadomy rasy i siły zwierzęcia. 

272300740_327298232643005_3584115243163023963_n.jpg
OTOZ Animals - Schronisko Zielona Góra

Źródło: facebook/OTOZ Animals - Schronisko Zielona Góra, radiozet.pl  

Powiązane
wieloryb
Quiz o głębinowych "potworach". Ile wiesz o stworzeniach mórz i oceanów?
Nie zdążyła na samolot przez kota. Niebywałe, co mruczek musiał poświęcić, by zatrzymać opiekunkę przy sobie
Kot zatrzymał opiekuna w domu
Kat Scott, która mieszka w Queensland w Australii, opowiedziała o tym, jak jej kot Howard wymagał natychmiastowej pomocy weterynaryjnej w wyniku niewyjaśnionym wypadku. Kobieta miała tego samego dnia lecieć do oddalonej o 1300 km części kraju, jednak z uwagi na stan zdrowia zwierzęcia, przegapiła samolot i nie stawiła się na rozmowie o pracę. Osoby mające pod opieką domowego pupila z pewnością zdają sobie sprawę z faktu, że jego utrzymanie bywa często bardzo kosztowne, zwłaszcza w przypadku zwierząt o przewlekłych chorobach czy posiadające pewne rodzaje niepełnosprawności. Niemniej koty to stworzenia o niezależnym charakterze i wrodzonej ciekawości, co niekiedy może prowadzić do różnego rodzaju wypadków. 
Czytaj dalej
Turysta wracał z Morskiego Oka, wtem usłyszał szelest. Szybko złapał aparat, czegoś takiego się nie widuje
Niedźwiadki w Tatrach
Wycieczka nad Morskie Oko jest nieodłącznym elementem zwiedzania polskich gór. Zaskakujące mogą być jednak nie tylko piękne widoki. Na turystę uskuteczniającego piesze wycieczki czekała inna niespodzianka, a dokładniej dzicy mieszkańcy Tatr. Podzielił się w mediach społecznościowych swoim odkryciem. Dla takich zdjęć powstał Internet.Las to tajemnicze miejsce, w którym można znaleźć wiele zadziwiających rozmaitości w postaci rzadko widywanych roślin czy zwierząt. Pewnemu turyście wracającemu szlakiem z Morskiego Oka udało się uchwycić niezwykły moment swawolnej zabawy i czułości między niedźwiedzicą a jej potomstwem. Te zdjęcia sprawią, że na waszych ustach pojawi się uśmiech. 
Czytaj dalej