Krowy zamykane żywcem w „grobach”. Lądują na talerzu, a my je smacznie jemy
Krowy są zwierzętami, które od wielu lat towarzyszą ludziom. Zazwyczaj hoduje się je z dwóch powodów — dla mleka i mięsa. Kiedyś widywało się je na pastwiskach, wśród łąk i traw, które stanowiły ich główne pożywienie. Dziś zamykane są żywcem w „grobach”, potem lądują na naszych talerzach.
Dziś, krowy zamykane są w oborach wolno stojących, bez możliwości dalekich wędrówek na pole. Postęp cywilizacyjny sprawił, że ich kontakt z człowiekiem jest ograniczony, a większość zadań, kiedyś wykonywanych przez ludzi, przejęły maszyny. Czy mięso pochodzące od takich krów jest w ogóle zdrowe?
Krowy zamykane w małych „grobach”
Każdy, kto kiedykolwiek widział małego cielaczka, wie, że nie da się przejść obok niego obojętnie. Rozkoszne małe krówki biegające za swoją mamą na pastwisku to niezapomniany widok. Jak każde małe zwierzę, wpatrzone w swoją opiekunkę, wiedzie sielskie życie. A co jeśli okaże się, że nawet małe cielaczki przechodzą przez piekło?
Jedni widzą małe, słodkie zwierzę, a drudzy smaczną cielęcinę, czyli drogi towar, na który jest popyt. Cielęta płci męskiej są efektem ubocznym pozyskiwania krów, które dają mleko, bo tylko od krów, które urodzą, można pozyskiwać ten towar.
Cielaki zamykane w ciasnych klatkach na całe życie
Cielęta, zaraz po porodzie oddziela się od matki i umieszcza w specjalnych klatkach. Tam, karmione odpowiednią paszą i pozbawione ruchu, potrafią przybrać na wadze nawet 150 kg w kilka miesięcy. W specjalnej skrzyni pozbawiony wybiegu cielak żyje około 4 miesiące, po czym jest zabijany.
Dzięki tej praktyce ich mięśnie zachowują niemowlęcą, delikatną strukturę, aż do dnia uboju. Zakaz używania veal crates obowiązuje w kilku stanach USA i innych Państwach, ale w wielu krajach nadal praktykuje się tę niehumanitarną metodę chowu bydła.
Zobacz zdjęcia:
Małe cielęta oddzielane są od swojej matki zaraz po porodzie.
Trafiają do specjalnych klatek, w których w kilka miesięcy przybierają na wadze nawet do 150 kilogramów.
Po 4 miesiącach są wyjmowane z małych grobów i zabijane.
ZOBACZ TEŻ:
- Nie wyrzucaj ich na śmietnik. Meble z PRL znów w modzie, możesz na nich dużo zarobić
- Chory kot trafił do weterynarza. Lekarz nie był przygotowany na to, co znajdzie pod jego skórą
- Pies zniknął na kilkanaście godzin. Gdy właścicielka zobaczyła nagranie z kamer, osłupiała
- Mężczyzna zmarł w skutek nowotworu, po 15 min odszedł również jego pies. Bliscy są poruszeni
- Pies wiedział, że to jest zakazane, ale nie wiedział o ukrytej kamerze. Gdy pani wyszła, zaczęło się
- Właścicielka była zaniepokojona, bo adoptowany pies ciągle warczał na drzwi. Chwilę później odkryła przerażającą prawdę
Źródło: merdacz.pl
