Swiatzwierzat.pl Pozostałe Kot zaginął na 10 dni. Tylko dzięki psu żyje, nie uwierzysz, gdzie go znalazł
frau-m/pixabay

Kot zaginął na 10 dni. Tylko dzięki psu żyje, nie uwierzysz, gdzie go znalazł

8 maja 2021
Autor tekstu: Monika Krupska

Ta historia mogła zakończyć się strasznie, ale na całe szczęście kociak spadł na cztery łapy! Kiedy mruczek o imieniu Fleya zaginął, właściciele robili wszystko, co w ich mocy aby go odnaleźć. Plakaty i ogłoszenia w sieci na nic się jednak zdały. Mruczek był w poważnych tarapatach, na szczęście jego wołanie usłyszał... pies!

Kot był przyjaźnie nastawiony do ludzi, więc właściciele obawiali się, że mógł za kimś pójść lub został skradziony. Z powodu jego długiej nieobecności obawiano się także potrącenia przez samochód. Mruczek mógł wpaść do rowu, gdzie wykrwawił się na śmierć, bo kierowca nie udzielił mu pomocy.

Pies odnalazł kota

Po 10 dniach poszukiwań w sprawę zaangażował się nawet pies sąsiadów! Dzięki jego świetnemu słuchowi i czujnemu nosowi mruczka udało się odnaleźć.

A wszystko zaczęło się od... głośnego szczeniaka! Pies nie przestawał wydawać dźwięków na nieruchomą studnię, co zaciekawiło innych sąsiadów. Kiedy Ci podeszli bliżej, w środku dostrzegli kociaka, który od kilku dni jest poszukiwany.

Kot wpadł do 20-metrowej studni, nie miał żadnych szans, aby samodzielnie się wydostać. Wezwano straż pożarną, która dzięki specjalistycznemu sprzętu mogła wejść do środka.

Pomoc strażaków

Na miejsce przyjechali strażacy z Northamptonshire w towarzystwie lokalnej jednostki ratowniczej zwierząt. Choć studnia była wypełniona wodą - około 30 cm głębokości, kotu udało się wspiąć na małą półkę, gdzie czekał na pomoc.

- Strażacy użyli sprzętu tnącego, aby usunąć kratę mieszczącą się na szczycie studni i opuścili drabinę na dół, umożliwiając członkom załogi zejście. Kotka została zwabiona z półki za pomocą karmy dla kotów, a następnie wyniesiona na powierzchnię i bezpiecznie przekazana właścicielom - czytamy na Facebooku.

Flea została oddana w ręce właścicieli. Była przemoczona i głodna, ale poza tym jej życiu nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo. Opiekunowie podziękowali strażakom za pomoc. W rozmowie z mediami wyznali że w końcu czują ulgę z powodu powrotu zwierzaka do domu.

Zobacz zdjęcie:

https://www.facebook.com/Northantsfire/posts/5688703647836457

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami

Obserwuj nas w
autor
Monika Krupska

Pracowałam w największych gazetach i portalach internetowych w Polsce, m.in. w dzienniku Super Express czy w portalach: tvn24.pl, kobieta.wp.pl, viva.pl czy w party.pl. Obecnie współtworzę portal swiatzwierzat.pl. Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: monika.krupska@swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy