Kot urodził się z syndromem wilkołaka. Jego wygląd budzi podziw i przeraża
Kot Atochum jest persem, jednak w ogóle nie jest podobny do swoich braci i sióstr. Ten gatunek zwierząt słynie z bujnej sierści, która wymaga stałej pielęgnacji, ponieważ często się kołtuni. Zaniedbanie persa prowadzi nie tylko do jego złego wyglądu, ale i złego stanu psychicznego. Koty te są bardzo eleganckie i nie lubią źle wyglądać, nie zawsze są w stanie poradzić sobie z myciem się wyłącznie językiem. Persy należy codziennie czesać, a po każdej sesji najlepiej nagrodzić pupila smakołykiem. Nie wszystkie zwierzaki lubią czuć grzebień czy szczotkę na skórze. Ale czego się nie robi dla odrobiny piękności i lepszego samopoczucia.
Pers ma w sobie coś z wilka
Pewien pers stał się gwiazdą sieci właśnie przez swoje futerko. Kot z Kanady może pochwalić się 448 tys. obserwujących na Instagramie. Opiekunowie często przebierają mruczka, co fani uważają za urocze i śmieszne. Wszyscy są zachwyceni bursztynowym kolorem oczu i dzikim futrem. Niektórzy mylą nawet zwierzę z psem, sową czy Grinchem z bajki "Świąt nie będzie", choć jego zachowanie wyraźnie wskazuje na to, że to 100 procentowy kot, który uwielbia wskakiwać tam, gdzie zdecydowanie nie może i się nie mieści!
Dlaczego pers wygląda tak nietypowo? Okazuje się, że cierpi na bardzo rzadką chorobę wrodzoną zwaną nadmiernym owłosieniem (hipertrichoza), lub inaczej syndrom wilkołaka. Choć mruczek zachowuje się jak przeciętny kot, to opiekunowie stale kontrolują jego stan zdrowia. Pers jest do tej pory jedynym kotem z tą chorobą. Z pewnością wcześniej obawiano się, że nikt go nie pokocha i nie adoptuje ze schroniska, ale ciężko nie zakochać się w jego spojrzeniu.
Pers jest nie tylko na Instagramie, ale i na Facebooku czy Tik Toku! Posiada również własną stronę w sieci. Opiekunowie nie zarabiają na zwierzaku, nie sprzedają żadnych rzeczy z jego podobizną. Zobaczcie cudowne zdjęcia kociaka, który jest prawdziwą gwiazdą. Chcielibyście takiego mruczka w domu? Koniecznie dajcie nam znać w komentarzach na Facebooku!
Źródło: wprost