Pod Bydgoszczą stanął wielki śnieżny kot. "Zaczęło się od odśnieżania"
Zdjęciami gigantycznego kota na Facebooku pochwaliła się Martyna Becker. Na pomysł budowy mruczka wpadła jej siostra, Malwina podczas odśnieżania. Kiedy łopaty poszły w ruch i zaczęły pojawiać się kulki śniegu należało coś z nimi zrobić. Mogły zamienić się w wielką górkę, standardowego bałwana, albo pięknego kota, o którym dziś mówi całe miasto!
Kot ze śniegu pod Bydgoszczą
- Zaczęło się od odśnieżania i kulki śniegu, a ponieważ mamy cztery przygarnięte koty w domu to skończyło się na budowli potężnego kota, który pilnuje naszej bramy - mówi nam Martyna Becker, uczennica technikum o profilu weterynaryjnym.
Budowla śnieżnego mruczka trwała około 2 godzin. Siostrom pomagała mama, a także pies o imieniu Szejk! Zwierzak chyba nie czuł się zazdrosny, bo po wszystkim zapozował do zdjęcia przy gigantycznym mruczku. Cała rodzina cieszy się z budowli, a także sąsiedzi i przechodnie.
- Dzieciaki przechodzące na ulicy bardzo się zachwycały - dodaje Martyna.
Z miłości do zwierząt
Okazuje się, że śnieżny mruczek jest nie tylko znakiem rozpoznawczym posesji, ale i tym, co dzieje się w środku. Martyna ma wielkie serce do zwierząt i stara się im pomagać na każdym kroku. Obecnie opiekuje się w domu dwoma niepełnosprawnym gołębiami. Nastolatka sama zajmuje się ptakami, a kiedy trafiają do niej bardziej wymagające przypadki, przekazuje je do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. Ptaki mogą u niej też przejść rekonwalescencję.
- W niedalekiej przyszłości chciałabym zbudować wolierę i adoptować więcej kalek. Oprócz dzięciołów, sójek, kawek i gołębi miałam kiedyś pod opieką nietoperza - dodaje.
Mamy nadzieję, że wkrótce plany Martyny się spełnią.
Zobaczcie zdjęcia gigantycznego kota: