Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Koszmarny finał wizyty u psiego fryzjera. Wystarczył jeden błąd, by doszło do tragedii
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 15.01.2022 01:00

Koszmarny finał wizyty u psiego fryzjera. Wystarczył jeden błąd, by doszło do tragedii

Szczeniak Harry
Lisa ONeill / SWNS

37-letnia Lisa O'Neill wciąż opłakuje śmierć swojego pupila, który odszedł w maju 2021 roku. Zaledwie 9-miesięczny szczeniak cockapoo (mieszanka spaniela i pudla) odszedł krótko po wypadku w salonie fryzjerskim. Teraz jego właścicielka żąda sprawiedliwości. Co dokładnie się wydarzyło?

Mieszkanka East Ayrshire w Szkocji zabrała swojego czworonożnego przyjaciela o imieniu Harry do salonu fryzjerskiego dla psów. Niedługo potem szczenię musiało zostać uśpione. Przyczyną była drobna pomyłka, która rozpoczęła serię niefortunnych zdarzeń.

Szczeniak zasłabł w trakcie suszenia

Jak donosi portal Daily Mail, zanim Lisa O'Neill udała się na umówioną wizytę, poczyniła starania, by wybrać najbardziej profesjonalny i zaufany salon fryzjerski dla psów w swojej okolicy. Jej wybór padł na groomera z 30-letnim doświadczeniem, który wielokrotnie został nagrodzony za wykonywaną pracę.

Pierwsza wizyta Harry'ego w salonie piękności dla czworonogów odbyła się w lutym 2021 roku i przebiegła bez najmniejszych komplikacji. Problemy pojawiły się natomiast podczas drugiej wizyty w maju.

Lisa pozostawiła swojego podopiecznego pod opieką fryzjera, a sama cierpliwie czekała na sygnał, że Harry jest gotowy do odbioru, by wspólnie wrócić z nim do domu. Gdy godzinę później na wyświetlaczu telefonu pojawił się numer salonu fryzjerskiego, niczego nie podejrzewając, przystawiła słuchawkę do ucha. Wtedy usłyszała najgorszą możliwą wiadomość.

W trakcie wizyty doszło do wypadku. Po umieszczeniu psa w klatce do suszenia, Harry niespodziewanie zasłabł. Lisa natychmiast zabrała go do lokalnego lekarza, a nazajutrz do kliniki weterynaryjnej Vets Now w Glasgow, gdzie został uśpiony.

Zawiniła "śmiertelna pułapka"

Weterynarz przeprowadzający zabieg miał stwierdzić, że szczeniak doznał prawdopodobnie udaru cieplnego w wyniku zamknięcia w suszarni dla zwierząt. Co więcej, miał nazwać wspomniane urządzenie "śmiertelną pułapką". Teraz zrozpaczona właścicielka psa wzywa do uregulowania szkockiego przemysłu pielęgnacji zwierząt.

Sprawa wywołała kontrowersje, wzbudzając zainteresowanie członków Szkockiego Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt. Sprawę tajemniczej śmierci czworonoga postanowiono wnikliwie zbadać.

Wyniki sekcji zwłok przeprowadzone przez lekarza weterynarii współpracującego z organizacją, wykazały, że szczenię nie umarło ani z powodu udaru cieplnego ani innego zabiegu związanego z pielęgnacją w salonie fryzjerskim. Okazuje się, że bezpośrednią przyczyną śmierci zwierzęcia było wgłobienie jelit. Mimo to, właścicielka Harry'ego zaprzecza, by szczeniak miał wcześniej problemy z jelitami.

Chociaż dochodzenie w sprawie śmierci Harry'ego zostało zamknięte, Szkockie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt poparło kampanię na rzecz większej regulacji branży fryzjerskiej specjalizującej się w usługach pielęgnacyjnych dla zwierząt.

Źródło: dailymail.co.uk

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami