Koń Kulfon podzielił los nietrafionych prezentów pod choinkę. "Czeka na śmierć, już bez kokardek"
Okres około świąteczny jest szczególny także, jeśli chodzi o branie pod opiekę zwierzaków. Nie bez powodu niektóre schroniska wstrzymują w tym czasie adopcje. Wszystko dlatego, żeby z żywych stworzeń czekających na nowy, kochający dom nie czynić nietrafionych prezentów. Takim niestety stał się koń Kulfon.
Chociaż pod choinkę najczęściej trafiają kocięta i szczenięta, pewna rodzina zdecydowała się spełnić marzenie kilkuletniej córeczki i zakupić dla niej konia. Niestety tak, jak w przypadku tysięcy innych puszystych czworonogów, żywa istota po raz kolejny okazała się nietrafionym prezentem. Trudno uwierzyć w to, jak dziewczynka zareagowała na swój bożonarodzeniowy podarunek.
Koń Kulfon - nietrafiony świąteczny prezent
Kulfon to koń, którego rodzice kupili dla swojej ukochanej córki jako prezent na święta. Nie ukrywali, że skusili się niedrogą ofertą. Choć wahali się, czy akurat on spodoba się ich dziecku, ostatecznie podjęli decyzję i zwierzę pojawiło się w stajni. By niespodzianka była jeszcze bardziej efektowna, przed przyjściem dziewczynki, założyli mu kokardki i czekali podekscytowani na jej reakcję. Na tym jednak kończy się pozytywny aspekt tej historii.
Kiedy Kulfon trafił do stajni, pracujące w niej osoby z ogromnym doświadczeniem szybko zauważyły, że koń zdecydowanie nie należy do najmłodszych, choć zupełnie co innego przekazał rodzicom handlarz.
W końcu nastał dzień, kiedy dziewczynka miała zobaczyć swój prezent czekający w stajni. Jednak jej reakcji nie przewidzieli nawet rodzice. Gdy doszły do niej słuchy, że Kulfon to staruszek, od razu powiedziała, że nie chce takiego zwierzaka. Bała się, że z jego powodu stanie się obiektem kpin. Nie chciała wstydzić się przed znajomymi, a to, co miało stać się z koniem, zupełnie jej nie interesowało.
Rodzicom nie pozostało nic innego, jak zwrócić Kulfona do handlarza, który wprowadził ich w błąd. Mężczyzna oddał im pieniądze, po czym zadowoleni wrócili do świątecznego stołu, prawdopodobnie nie zdając sobie sprawy, że tym samym skazali konia na śmierć.
Kulfon potrzebuje pomocy
Dzięki Fundacji Centaurus i ludziom zaangażowanym w walkę o życie Kulfona, który okazał się nietrafionym prezentem świątecznym, udało się zebrać 350 zł zadatku dla handlarza, by nie przekreślał dalszego losu konia. Dzięki temu odroczyli wyrok śmierci w czasie i otrzymali ultimatum - albo do 6 stycznia zbiorą kolejne 4 tys. złotych albo koń jedzie do rzeźni. Na taką sumę handlarz wycenił życie Kulfona.
Jeśli zbiórka nie zostanie pomyślnie zrealizowana i nie uda się go wykupić, pojedzie w ostatnią podróż w swoim życiu, z której już nie wróci. Natomiast jeśli cel zostanie osiągnięty, zwierzę trafi do stajni należącej do fundacji, gdzie pod opieką miłośników zwierząt będzie mogło w szczęściu i spokoju doczekać końca swoich dni.
Wszyscy zainteresowani wzięciem udziału w akcji ratunkowej Kulfona mogą wesprzeć zbiórkę pod tym linkiem. Darowiznę można również przekazać przez SMS - szczegóły tutaj.
Historia Kulfona to kolejny dowód na to, że żywych istot nie należy traktować w przedmiotowy, instrumentalny sposób i pod żadnym pozorem nie powinno się postrzegać ich w kategorii prezentu. Nawet jeśli nasze intencje są dobre, żadne stworzenie nie zasługuje na fałszywą nadzieję, by po chwili odebrać ją i skazać na powrót do szarej rzeczywistości lub – co gorsza – śmierć.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Iberion wspiera akcję na rzecz żołnierzy z Ukrainy, zbieramy na 30 kamizelek kuloodpornych dla walczących w krytycznych obszarach. Ty również możesz pomóc, zachęcamy do dołączenia – każda złotówka ma znaczenie. KLIKNIJ TUTAJ.
źródło: wroclaw.tvp.pl; centaurus.org.pl