Kobieta robi zdjęcie ciężarnej suczce. Na fotografii załapał się ktoś jeszcze
Carter Cifelli prowadzi dom zastępczy dla psów, w szczególności ciężarnych suczek oraz szczeniąt. Kobieta chciała sfotografować jedną ze swoich podopiecznych i gdy wykonała kilka zdjęcie, zorientowała się, że coś w nich nie gra. W kadrze załapał się niespodziewany gość.
Suczka o imieniu Poppy została uratowana ze schroniska Północnej Karolinie przez organizację Saving Grace NC. Nikt nie był pewien, przez co przeszła ani skąd pochodzi, niemniej jednak powiększający się brzuch zwiastował rychłe pojawienie się czworonożnego potomstwa na świecie.
Ciężarna suczka wkrótce miała wydać na świat potomstwo
Poppy stała się jedną z podopiecznych Carter Cifelli. Bazując na swoim doświadczeniu i wiedzy, kobieta podejrzewała, że sunia prawdopodobnie wkrótce doczeka się szczeniąt, dlatego dopasowała dietę do jej potrzeb, a także dostosowała domową przestrzeń, by zapewnić jej możliwie najbardziej komfortowe warunki. Carter zależało na tym, by psia mama odnalazła spokój, zanim nadejdzie wielki dzień.
Kilka dni później ciężarna suczka obudziła się i jakby nigdy nic wyszła na skąpane w słońcu podwórko. Rozpoczęła swój dzień od obfitego śniadania, po czym odpoczywała na tarasie.
- Chciała spędzać dużo czasu na dworze i odpoczywała na słońcu, zanim zrobiło się zbyt gorąco - wspomina opiekunka zwierząt w rozmowie z "The Dodo".
Nic nie zapowiadało, że wydarzy się coś odbiegającego od normy, wszak psy przygotowujące się do porodu nie są zainteresowane jedzeniem czy spacerami. Instynkt macierzyński podpowiada im, by stworzyć legowisko dla siebie i swojego potomstwa.
Sunia zapozowała do zdjęcia, ale nie była na nim sama
Cifelli bacznie przyglądała się Poppy i próbowała skłonić ją do powrotu do środka, ale sunia wydawała się być bardzo zadowolona, wygrzewając się w słońcu. W pewnym momencie wspięła się na krzesło na tarasie i zastygła w bezruchu.
Opiekunka wyjaśnia, że zrobienie zdjęć Poppy nie jest łatwym zadaniem, ponieważ przez większość czasu przesiaduje obok niej. Jednakże w tej pozycji wyglądała tak uroczo, że nie mogła się powstrzymać przez zrobieniem jej kilku pamiątkowych zdjęć.
W końcu Poppy odwróciła głowę w stronę siedzenia krzesła. Nie minęła chwila, nim zaczęła tam coś lizać. Dopiero wtedy Cifelli doznała olśnienia - poród już się zaczął! Pierwszy ze szczeniaków zdążył pojawić się na świecie i co lepsze, został nawet przypadkowo uwieczniony na fotografii.
Podczas porodu sunia zachowała spokój i nawet nie pisnęła, czym absolutnie zszokowała swoją opiekunkę. Po przetworzeniu tego, co się właśnie wydarzyło, Cifelli delikatnie przeniosła szczeniaka do środka, a Poppy z radością podążyła za nią. Sunia ułożyła się na specjalnie przygotowanym posłaniu, gdzie następnie urodziła jeszcze sześć szczeniąt.
- Jestem przekonana, że miała już wcześniej szczenięta. Podczas porodu była bardzo spokojna i dokładnie wiedziała, co robić. Nie było żadnych komplikacji, a wszystkie jej szczenięta urodziły się zdrowe - przyznała wolontariuszka. Siódemka szczeniaczków oraz ich mama pozostaną pod opieką Cifelli aż do momentu, gdy maluchy będą gotowe do adopcji. Najprawdopodobniej już w sierpniu cała gromadka, włącznie z Poppy, trafi do nowych domów, a ich miejsce zastąpią kolejne ciężarne suczki i ich potomstwo.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Piotr Adamczyk obwiniany o znęcanie się nad psem. Aktor odniósł się do zarzutów
Dlaczego kot drapie meble? Przyczyną złość? Wręcz przeciwnie
Kobieta znajduje na poboczu dziwny "kamień". Niesamowite, czym jest naprawdę
Źródło: The Dodo