Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Inne zwierzęta > Jeleń zawisł na płocie, konał w męczarniach przez godzinę. Służby przez cały czas były na miejscu
Joanna Kowalska
Joanna Kowalska 07.12.2023 16:30

Jeleń zawisł na płocie, konał w męczarniach przez godzinę. Służby przez cały czas były na miejscu

Jeleń cierpiał przez godzinę
Jeleń cierpiał przez godzinę. Źródło: facebook.com @Inicjatywa i Nieformalna Grupa Winogrady, pixabay/ 9928598

Jeleniowi spacerującemu ulicami Poznania nie udało się przeskoczyć bramy prowadzącej na teren posesji. Zwierzę nieszczęśliwie nadziało się na ostry pręt. Świadek dramatycznego zdarzenia powiadomił o tym fakcie służby mundurowe. Cierpiące zwierzę musiało czekać ponad godzinę na specjalistę, który ukrócił jego męki. Do przyjazdu weterynarza jeleń zwisał z ogrodzenia, coraz bardziej nadziewając się na bramę i wymiotując krwią, czemu bezradnie przyglądali się strażnicy miejscy, strażacy i przechodnie.

Mieszkanka Poznania natknęła się na cierpiące zwierzę. Jeleń zawisł na bramie

W środę 6 grudnia tuż przed godziną 20 pewna kobieta dokonała makabrycznego odkrycia. Jadąc ulicą Pasieka w Poznaniu, natknęła się na dorosłego samca jelenia. Zwierzę prawdopodobnie próbowało przeskoczyć przez ogrodzenie jednego z domów jednorodzinnych. Niestety, nie udało mu się to.

Jeleń nadział się brzuchem na pręty od bramy. W efekcie konał w męczarniach, zwisając głową w dół. Wokół widoczna była plama krwi. Kobieta nie pozostała obojętna na los cierpiącego zwierzęcia i natychmiast zadzwoniła pod numer alarmowy 112. Liczyła na to, że służby skrócą jego agonię.

408754333_348291624513988_1226822444753618884_n (1).jpg
Zwierzę nie było w stanie samo się uwolnić, Źródło: facebook.com @Inicjatywa i Nieformalna Grupa Winogrady

Służby mundurowe niewiele mogły zrobić. Zwierzę wykrwawiało się na ich oczach

Po 10 minutach od zgłoszenia na miejscu zdarzenia pojawili się strażnicy miejscy i straż pożarna. Strażacy uznali, że nie są w stanie uwolnić jelenia, dlatego specjaliści przekazali sprawę dalej, przekazując informacje centrali. W oczekiwaniu na przyjazd lekarza weterynarii z Rokietnicy obecnym na miejscu osobom pozostało jedynie obserwować konające stworzenie. Przygnębiający widok opisano w mediach społecznościowych następującymi słowami:

Z każdym ruchem [zwierzę] nabijało się coraz bardziej na płot, wymiotując krwią, rozdarte wpół, z wnętrznościami na wierzchu.

407890707_348291584513992_6564131114361966400_n (1).jpg
Dzikie zwierzęta w dużym mieście to zjawisko niebezpieczne zarówno dla zwierząt, jak i ludzi. Źródło: facebook.com @Inicjatywa i Nieformalna Grupa Winogrady

Oczekiwanie na weterynarza jedynie wydłużyło agonię zwierzęcia

Przebieg akcji uznano za skandaliczny i niehumanitarny, gdyż pomimo szybkiej reakcji kobiety oraz służb, zwierzę i tak musiało czekać ponad godzinę na przyjazd weterynarza. 

Po ponad godzinie przyjechał pan z Rokietnicy, ponieważ podobno tylko z trzema osobami urząd miasta Poznania ma umowę na interwencję w sprawie dzikich zwierząt. (…) Jak można dopuszczać do takich cierpień umierającego zwierzęcia, które w cywilizowanym dużym mieście, powinno zaznać ulgi po 15 minutach? - skarży się autorka wpisu, który zamieszczono na Facebooku.

W tego typu interwencjach dotyczących dzikich zwierząt jedynie wybrane osoby oraz punkty weterynaryjne są uprawnione do uśmiercenia rannego stworzenia. Potrzebny jest do tego inny zestaw narzędzi i dawek farmaceutyków niż te dostępne w gabinetach, gdzie leczy się zwierzęta towarzyszące. Niemniej jednak mając na uwadze ograniczoną dostępność specjalistów i wydłużony okres oczekiwania, Miasto Poznań, a także jednostki administracyjne w innych miastach powinny być przygotowane na taką ewentualność.

 

Źródło: wiadomosci.wp.pl

Wybór Redakcji