Kot wrócił do domu brudny. Dziewczynka wsadziła go do pralki i włączyła ją, finał był porażający
Dziewczynka miała zaledwie kilka lat. Nie chciała zrobić swojemu ukochanemu zwierzakowi krzywdy. Sądziła, że skoro jej brudne ubrania trafiają do maszyny i wchodzą z niej czyste, z kotem będzie tak samo. Nie zdawała sobie sprawy z tego jak działa urządzenie, oraz jaka panuje w nim temperatura. Gdy zobaczyła brudnego mruczka, od razu ruszyła z nim do pralki. Sądziła, że oszczędzi swojej mamie pracy.
Dziewczynka chciała umyć kota w pralce
Kot, podobnie jak wiele trzymanych w domach mruczków wychodził na kilka godzin dziennie, po czym wracał na noc do domu. W tym wypadku wybrał się na przechadzkę w trakcie ulewy i wrócił cały ubłocony.
Pech chciał, że kilkuletnie dziecko, kierując się swoją własną logiką, uznało, że wyczyści je tak, jak mama czyści jej ubrania. Dziewczynka nie miała złych intencji. Rodzice przyznają, że odpowiedzialność za ten tragiczny wypadek leży po ich stronie.
Gdy mama dziewczynki usłyszała, że urządzenie pracuje, uznała, że sama musiała uruchomić program i o tym zapomnieć. Nie przywiązała do tego żadnej wagi. Wielokrotnie zdarzało jej się mechanicznie wykonywać obowiązki domowe, nie poświęcając im zbyt wiele uwagi.
Kobieta weszła do pralni dopiero gdy pełen program dobiegł końca. Niestety, kot już nie żył. Cała rodzina była w szoku. Zastanawiali się, jak mogło dojść do tak tragicznego w skutkach, a jednak łatwego do uniknięcia zdarzenia.
- Myślała, że pomaga. To był okropny wypadek. Zamykajcie drzwi, kiedy używacie maszyn elektrycznych. Nie dopuszczajcie do nich malców. Ale przede wszystkim tłumaczcie, że żywe zwierzęta to nie rzeczy i trzeba je traktować z podobną troską, co ludzi - napisała babcia dziewczynki w poście na Faceboku.
Dziewczynka nie miała świadomości, że kotu może się coś stać
Trudno oczekiwać od kilkuletniego dziecka, by miało świadomość konsekwencji swoich wyborów. Niestety do tego typu zdarzeń dochodzi częściej, niż nam się wydaje. Wiele mówi się o tym, by nie zostawiać dzieci samych ze zwierzętami.
Większość osób sądzi, że te ostrzeżenia mają na celu ochronę niemowlaków przed atakiem zwierząt. Prawda jest jednak taka, że maluchy potrafią nieświadomie prowokować psa lub kota, lub w inny sposób wyrządzić mu krzywdę.
Każdy rodzic powinien zadbać o to, by jego dziecko jak najlepiej obchodziło się z domowym pupilem. Oczywiście większość z nich kocha swoje czworonogi, nie zawsze jednak tak jak w tym wypadku wystarcza to, by zapobiec tragedii.
Kolejną rzeczą, na którą warto przy tej okazji zwrócić uwagę, jest fakt, że wiele kotów ginie w pralkach. Ciepły bęben urządzenia wydaje się im idealnym miejscem na drzemkę. Warto dwa razy sprawdzić, czy urządzenie na pewno jest puste, przed zapakowaniem do środka brudnych ubrań.
źródło: pikio.pl
