Dziecko doszczętnie zniszczyło domki dla jeży. „Rodzice wiedzą i nie reagują"
Mieszkańcy Ursynowa donoszą o przykrym zdarzeniu w ich sąsiedztwie. Specjalne domki, które przygotowano z myślą o jeżach, zostały zniszczone. Sprawcą okazała się mała dziewczynka, która już wcześniej wykazywała niekoniecznie właściwe zainteresowanie zwierzętami.
Jeże to pożyteczne zwierzęta, które dzięki swoim "upodobaniom kulinarnym" regulują populację wielu szkodników i pomagają utrzymać porządek w ogrodzie. W Polsce stworzenia te obejmuje ochrona gatunkowa, gdyż są one wystawione na wiele niebezpieczeństw, szczególnie w okresie jesienno-zimowym.
Mieszkańcy Ursynowa zaopiekowali się rodzinką jeży
Aby ulżyć kolczastym zwierzakom w codziennym trudzie oraz zapewnić im komfortowe warunki do zimowej hibernacji, mieszkańcy osiedla Pasaż Ursynowski ustawili drewniane domki spełniające rolę przyjaznego siedliska. Można je ujrzeć również w innych częściach miasta i kraju.
- Jeże ulokowały się pięknie w sianku przywiezionym z działki. Domki zostały przykryte liśćmi, żeby jeżyki mogły spokojnie przetrwać zimę, hibernując - opowiada pani Katarzyna w rozmowie z portalem "Halo Ursynów".
Warto podkreślić, że domki dla jeży zazwyczaj znajdują się w kopcach liści lub krzakach, aby zminimalizować ryzyko zakłócenia ich snu przed spacerujące czworonogi czy bawiące się dzieci. Niestety, w ostatnim czasie miała miejsce przykra sytuacja, która dobitnie ukazuje, że nie wszyscy rodzice edukują swoje pociechy w kwestii szacunku wobec innych istot.
Mała dziewczynka zniszczyła domki dla jeży
Jak donosi portal "Halo Ursynów", pewnego razu mieszkańcy dostrzegli, że drewniane konstrukcje zostały zdewastowane, a rodzina jeży, która się w nich zadomowiła, wyrzucona na zewnątrz. Wzburzeni sąsiedzi zwrócili się z prośbą o dostęp do nagrań z monitoringu osiedla. Zanim jednak odkryli tożsamość sprawcy, zgłosiła się do nich uczennica podstawówki mieszkająca w sąsiedztwie.
Dziecko przyznało się do zniszczenia domków i eksmisji chronionych ssaków. Co więcej, ta sama dziewczynka miała zostać przyłapana na rozgniataniu ślimaków.
"To tylko dziecko" argumentem na wszystko?
- Rodzice mieli tylko jedno wytłumaczenie: "To dziecko". Przecież to się nie ogranicza do zwykłej dziecięcej ciekawości. To barbarzyństwo. Jeże są pod ochroną - dziecko może tego nie wiedzieć, ale wie, że zwierzę czuje ból. Już trzylatki wiedzą, że trzeba się ze zwierzętami obchodzić delikatnie i je szanować - komentuje pani Katarzyna z osiedla Pasaż Ursynowski.
Przyczyną całego zajścia zdają się być rażące braki w edukacji ekologicznej w Polsce. Pomimo licznych kampanii edukacyjnych z dziedziny ochrony środowiska, które mają na celu podniesienie świadomości ekologicznej najmłodszych, problem stanowi nieumiejętne wdrożenie przekazanej wiedzy w życie oraz bierność rodziców.
Niektórzy dorośli nie reagują, gdy ich dzieci depczą czy wyrywają rośliny bądź znęcają się nad żywymi stworzeniami i tym samym dają swoim pociechom przyzwolenie na kontynuowanie owych zachowań. Aby nie dopuścić do podobnej sytuacji w przyszłości, mieszkańcy z Pasażu Ursynowskiego apelują do rodziców, aby od najmłodszych lat wyjaśniali swoim dzieciom, w jaki sposób okazywać szacunek otaczającej nas przyrodzie.
Źródło: haloursynow.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami