Doszło do wstrząsającego ataku na studentkę. Życie odebrały jej pasterskie psy
Simona Cavallaro, ledwie 20-letnia włoska studentka, wybrała się z chłopakiem na piknik do parku na obrzeżach miasta Satriano w Kalabrii. To miał być radosny dzień na świeżym powietrzu. Niestety, doszło do najgorszego. Dziewczyna nie zobaczyła już kolejnego poranka.
Do ataku doszło niespodziewanie, kiedy dziewczyna i jej chłopak siedzieli na kocu na trawie. Nagle zza niewielkiego wzniesienia wybiegła cała sfora psów - masywnych owczarków Maremma, używanych przez włoskich pasterzy do pilnowania stad.
Straszliwy atak na niewinną dziewczynę
Owczarki Maremma, jak inne psy pasterskie, słyną z twardego charakteru, wielkiej odwagi i czujności. Dzięki temu są w stanie nie tylko przypilnować, by owce czy kozy nie rozeszły się na wszystkie strony, ale też odpędzić od stada potencjalne drapieżniki. Niestety, by pies o tak silnym charakterze spełniał swe zadanie, trzeba go starannie ułożyć.
Tym razem owczarki ogarnął jakiś szał. Dwanaście wielkich psów rzuciło się na Simonę i jej chłopaka. Mężczyzna zdołał poderwać się na czas i pognać w kierunku pobliskiej szopy, w której się skrył. Jednak Simona nie miała czasu na żadną reakcję. Psy dopadły ją, zaczęły gryźć i szarpać za głowę, ramiona i nogi.
Potworna scena skończyła się dopiero, gdy chłopak Simony drżącymi rękami wykręcił numer na policję i funkcjonariusze przybyli na miejsce. Teraz to oni musieli opędzać się pałkami od agresywnych psów, by zabrać Simonę do karetki.
Wstrząsające słowa ojca ofiary
Niestety, choć dziewczyna została przewieziona do szpitala, nie przeżyła. Rany zadane jej przez owczarki były zbyt poważne.
- Nasze życie uległo całkowitej destrukcji - napisał zrozpaczony ojciec Simony w komunikacje dla mediów. - Nie rozumiemy, dlaczego tak się stało. Bóg nie potrzebował kolejnego anioła, życie mojej córki nie powinno było skończyć się tak nagle.
Jeden z psów miał chip, po którym udało się zidentyfikować jego właściciela. Wygląda na to, że owczarki należą do 49-letniego pasterza kóz, który używa ich do ochrony swego stada. Nie wiadomo, co sprawiło, że owczarki oszalały i rzuciły się na siedzącą spokojnie na trawie parę.
Właścicielowi owczarków postawiono zarzut nieumyślnego zabójstwa. Według włoskiego prawa ponosi on pełną odpowiedzialność za to, co zrobiły jego psy.
Zobaczcie zdjęcie biednej Simony Cavallaro:
(Twitter.com @DailyMirror)Student, 20, mauled to death by stray dogs on picnic in woods with boyfriendhttps://t.co/7XGRel1IpN pic.twitter.com/UjNsVBZ7jM
— The Mirror (@DailyMirror) August 29, 2021
Źródło: Mirror.co.uk
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Fest Festival w Chorzowie dobiegł końca. Obrońcy zwierząt oskarżają organizatorów
Na pierwszy rzut oka to było zwykłe porzucenie. Okazało się jednak, że pozory mylą
Mężczyzna wyszedł na spacer z psem do parku narodowego. Wkrótce obaj potrzebowali ratunku